Największym problemem byli bezdomni, którzy często wkradali się do lecznicy. Nocowali tu, pili alkohol i nieumyślnie wszczynali pożary.
- Już tyle razy mogło tu dojść do tragedii. Ten szpital spędzał nam sen z powiek. Strach było kręcić się w pobliżu. Dobrze, że nareszcie go rozbierają - mówi pani Monika, mieszkająca w pobliżu lecznicy.
Jednak dużo czasu upłynęło aż pojawiły się tu buldożery. - Aby szpital mógł zostać wyburzony, potrzebna była zgoda wojewódzkiego konserwatora zabytków. Bo obiekt ten znajduje się w pośredniej strefie ochrony, a to ze względu na bliskie sąsiedztwo z zabytkowym układem urbanistycznym starówki - mówi Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu.
Po uzyskaniu zgody konserwatora, w ubiegłym tygodniu rozpoczęto prace wyburzeniowe. - W umowie mamy 1,5 miesiąca czasu na roboty rozbiórkowe. Mamy już poodcinane przyłącza mediów i wyburzoną tylną część szpitala. Stopniowo będziemy pozbywać się kolejnych budynków. Jednak wszystkie prace zależne są od postępu robót na drugim odcinku obwodnicy, gdzie zwozimy gruz ze szpitala. Póki co mróz trzyma, a roboty na obwodnicy stoją. Teraz nie chcemy zasypać się niepotrzebnie gruzem - mówi Krzysztof Szczepanik, kierownik robót z firmy Eurovia, która razem z żorskim Geo-Budem buduje drugi odcinek obwodnicy północnej, od krzyżówki ulic Pałki i Tęczowej ze Szczejkowicką i wyburza stary szpital. - Jeśli pogoda się poprawi, to w ciągu dwóch, trzech tygodni wyburzymy wszystkie budynki. Następnie będziemy musieli uprzątnąć cały gruz. Potem na początku marca planujemy wysypać na całym terenie ziemię i wysiać trawę - dodaje.
W ten sposób żorski magistrat postanowił upiec dwie pieczenie na jednym ogniu: wyburzyć wszystkie obiekty szpitalne i sprzedać teren bez budynków. - Na wiosnę ogłosimy przetarg na sprzedaż tego terenu, który liczy ponad 9900 metrów kwadratowych. Mamy kilku zainteresowanych inwestorów. Jednak sprzedamy go temu, kto przystanie na naszą specyfikację przetargową. Chcemy, aby kupiec zbudował tu małe centrum handlowo-rozrywkowe z biblioteką multimedialną - mówi Marzęda.
Większość żorzan cieszy się z rozbiórki starego szpitala, który szpecił okolicę. Ale nie wszyscy. - Na oczach ludzi znika część historii naszego miasta. Zwyciężyły prawa ekonomii, a niektórzy nadal czują jakiś sentyment do tej lecznicy. Trochę żal, że historia legła w gruzach - mówi Grzegorz Utrata, żorski historyk.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?