Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Detektyw w owczej skórze

Katarzyna Idczak

Śledzą niewiernych małżonków, zbierają dowody firmowych oszustw, gromadzą i badają ślady DNA. Każdy szanujący się detektyw trzyma się z daleka od afer politycznych i prowokacji.

- W Bydgoszczy znam tylko jednego człowieka z branży, który mógłby przyjąć zlecenie i poprowadzić sprawę na potrzebę rozbujania afery politycznej. Nasza firma z miejsca odrzuciłaby takie zadanie - mówi współwłaściciel bydgoskiej agencji ,,Private eye", który jak przystało na prywatnego detektywa jest ostrożny i chce zachować anonimowość. - Ale nie słyszałem też, aby kiedykolwiek padały podobne propozycje.

Licencjonowani detektywi stosują się do podstawowej zasady - między zleceniodawcą a osobą, której zlecenie dotyczy, musi istnieć związek prawny. A więc pod ,,lupę" mogą wziąć na przykład małżonków, kontrahentów biznesowych czy układ wierzyciel - dłużnik. Ponad 50 procent wszystkich spraw ma na celu wykrycie niewierności małżeńskiej. Stawki za profesjonale śledztwo kształtują się od 2,5 do 5 tysięcy złotych. Zebrane dowody winy partnera można, rzecz jasna, wykorzystać w toku sprawy rozwodowej w sądzie.

- Śledziliśmy jedną parę kochanków w ich podróży z Bydgoszczy do Płocka, przez Rybnik aż do Czech. Zebraliśmy piękną dokumentację zdjęciową. Wystawiliśmy rachunek na 3 tysiące złotych - wspomina Stanisław Piątek, właściciel agencji detektywistycznej ,,3P".

Nie brakuje w naszym mieście innych, równie ciekawych spraw.

- Zatrudniła nas konkurencyjna firma. Istniało podejrzenie, że jedno z bydgoskich wydawnictw, aby pozyskać reklamodawców, znacznie zawyża liczbę drukowanych egzemplarzy swojego pisma. Zebrane dowody potwierdziły, że zamiast 50 wydają tylko 14 tysięcy egzemplarzy. Nieuczciwe wydawnictwo splajtowało - opowiada Stanisław Piątek.

Czasem, w przypadku spraw o oszustwa w firmie, detektyw wciela się w rolę pracownika. Prawo zabrania mu używania podsłuchów, ale ma do dyspozycji szereg innych gadżetów, jak mikrokamery czy komputerowe programy szpiegowskie. Poza tym, jak wilk w owczej skórze obserwuje swoje ofiary.

- Trzy miesiące pracowaliśmy nad zdemaskowaniem kolektywu nieuczciwych pracowników, którzy narażali firmę na, bagatela, 100 tysięcy złotych strat. Ograniczyliśmy je o 70 tysięcy, a nasze wynagrodzenie wyniosło 20 procent tej kwoty - wylicza detektyw z agencji ,,Private eye" - Największą bolączką przedsiębiorstw jest wykradanie materiałów z firmy i wykorzystywanie ich w prywatnych, garażowych zakładach.

W ofercie niektórych agencji jest nawet ustalanie ojcostwa. Badanie w laboratorium kosztuje około 120 złotych, a jeśli detektyw miałby się postarać o zdobycie materiału genetycznego, rachunek wzrośnie do ponad 2 tysięcy złotych.

- W jednym przypadku klient podejrzewał, że ojcem jego syna jest jego kuzyn. Nasz człowiek obserwował podejrzanego i zbierał na przykład niedopałki papierosów do badania. Czasem podejrzliwe żony przynoszą koszule i bieliznę swoich mężów, którzy właśnie wrócili z delegacji - opisuje bydgoski detektyw.

Do sprawdzenia można też przynieść kartę sim z telefonu komórkowego. Od 300 do 1 tysiąca złotych kosztuje odzyskanie skasowanych SMS-ów i połączeń.

A jakie gadżety szpiegowskie znajdziemy w torbie dzisiejszego detektywa?

- Ostatnio profesjonaliści zainteresowali się lokalizatorem. Niewielki czujnik przeczepia się na magnez do samochodu i działa nawet przez dwa tygodnie. Dzięki sygnałowi śledzony punkt jest widoczny na mapie, w odbiorniku GPS - tłumaczy Mariusz Kukliński, właściciel internetowego sklepu ze sprzętem szpiegowskim. - Zawodowcy unikają sprzętu, który mógłby ich zdemaskować, jak na przykład mikrokamery w postaci paczki gumy do żucia, zapalniczki czy długopisu, które przecież nie działają. Ale chętnie kupują mikrokamery zamontowane w guziku, okularach czy zegarku.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Detektyw w owczej skórze - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto