Curling w Warszowicach ma się coraz lepiej

Ale coraz większe sukcesy w tej dziedzinie nie mogą dziwić. W Pawłowicach bowiem jest gdzie grać i trenować. Od 21 do 23 lutego odbyły się tu też ogólnopolskie zawody curlingowe, w których udział wzięło 16 drużyn. Zwycięzcą turnieju został zespół POS MM Łódź wygrywając w finale z KKC Mistral Kraków.

Brązowy medal zdobyła drużyna aktualnych Mistrzów Polski - ŚKC Marlex Katowice. Nasze gminne drużyny, musiały zadowolić się tym razem odleglejszymi pozycjami w rankingu.

Curling w Warszowicach pojawił się 7 lat temu, kiedy powstało lodowisko w gminie. Dyscyplinę zaszczepił tutaj Damian Herman, który wcześniej grał w katowickim klubie. A teraz może spełniać się jako trener w rodzinnej miejscowości. - Mamy zawodników w przedziale wiekowym 13-55 lat, bo mamy także drużynę seniorów - mówi Herman.

A czym właściwie jest curling, że zyskał taką popularność w Pawłowicach? - Przede wszystkim jest to gra techniczna, ale potrzebna jest także umiejętność różnicowania siły - tłumaczy Herman. - Przydaje się także siła fizyczna - dodaje. I to wbrew pozorom nie jest ona potrzebna do przenoszenia ważących prawie 20 kg kamieni, bo te, jak przyznaje, po lodzie przesuwają się bardzo lekko, ale do szczotkowania.

- Szczotka służy do rozgrzania lodu, aby kamień miał lepszy ślizg - tłumaczy trener warszowickich curlerów. - Sam kamień rzadko podnosimy, raczej przesuwamy. - Ważna jest taktyka. Każdy kto chce rozpocząć swoją przygodę z curlingiem powinien opanować takie zwroty jak "draw" czyli lekkie pchnięcie kamienia, tak aby zatrzymał się blisko celu (najczęściej jest nim środek okręgu na końcu toru), oraz "take out", czyli pchnięcie, którym chcemy wybić kamień przeciwnika.

Bo partię wygrywa ta drużyna, której największa liczba kamieni będzie w okolicy środka. - Nazywamy go guzikiem - wyjaśnia Herman. Jedna gra składa się z 10 partii, każda drużyna ma po 8 kamieni - dodaje.

Curling wprawdzie można trenować w Pawłowicach tylko zimą, ale latem grę można zamienić na ostatnio popularne w Polsce bule. Tyle że tutaj rzucamy stalowymi kulami, a nie popychamy kamieni. Jednak gra nadaje się do ćwiczenia taktyki.

Curling nie ma też dużych wymagań, jeśli chodzi o zapotrzebowanie na sprzęt. Najważniejsza część ubioru, to tzw. slide. To specjalny but z teflonową podeszwą, lub teflonowa nakładka na buta, która umożliwia curlerowi poślizg przy pchnięciu kamieniem.