NOWE! "Miszczowie parkowania" w Żorach [ZDJĘCIA]

Średnio 30 mandatów miesięcznie za złe parkowanie wlepiają w Żorach policjanci drogówki. Wciąż trwa nasza akcja pod nazwą "Miszczowie parkowania", która ma na celu zmniejszyć problem parkowania w niedozwolonych miejscach. Niestety wciąż pojawiają się nowi "miszczowie" (błędna pisownia jest celowa). I niech pisownia tego słowa Was nie zmyli, bo właśnie ,,miszczów", a nie mistrzów szukamy! Fotografie "miszczów" publikujemy na portalu: zory.naszemiasto.pl.

ZOBACZCIE TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

W 2015 r. ok. 360 mandatów za parkowanie

Czy nie denerwujecie się, widząc na chodniku zaparkowane auto? Złościcie się, gdy ktoś parkuje na kopertach dla niepełnosprawnych lub od razu zajmuje dwa stanowiska postojowe na parkingu? Na ulicach widać, że pomysłowość kierowców nie zna granic. Jednak takie parkowanie to łamanie przepisów - to wykroczenie, za które kierowca może zapłacić mandat. Tylko w 2015 roku żorscy policjanci wystawili ok. 360 mandatów za złe parkowanie. I jak się okazuje, liczba mandatów wlepianych też w tym roku w naszym mieście wcale nie spada.

Jakie wykroczenia kierowcy popełniali najczęściej? - Parkowali pod znakami zakazów, na przejściach dla pieszych, na kopertach dla niepełnosprawnych, na dwóch stanowiskach postojowych, blokując wjazd innemu pojazdowi. Kierowcy zapominali też o magicznych 10 metrach od skrzyżowania, które powinny być niezastawione, lekceważą znaki zakazu postoju na wąskich uliczkach - wyliczają nasi policjanci.

Stare Miasto i osiedla - zmora mieszkańców

Zdaniem policjantów najczęściej problem z parkowaniem kierowcy mają na Starym Mieście i na osiedlach. - Tam zdarza się, że kierowcy parkują, jak chcą. Nie zważają na to, że jest tu strefa zamieszania i należy parkować w miejscach do tego wyznaczonych. A kierowcy parkują, bo widzą wolne miejsce. Nic poza tym ich nie obchodzi - dodaje Robert Noworyta z żorskiej drogówki.

Jak podkreślają policjanci, z roku na rok, rośnie liczba kierowców źle parkujących na osiedlach. To często wynika m.in. z deficytu miejsc parkingowych. Nieporównywalnie przybywa nowych parkingów do nowych samochodów w mieście. Dlatego na parkingach osiedlowych pojawia się problem ze znalezieniem wolnego miejsca do postoju. Zdarza się, że kierowcy decydują się "wciskać" między samochody, ryzykując zarysowania karoserii. Nie zważają na to, że kierowca z sąsiedniego pojazdu nie będzie w stanie nawet go potem otworzyć.

Problem zauważają też sami mieszkańcy. - Wiadomo, wciąż brakuje w mieście miejsc postojowych, ale trzeba pamiętać o przepisach. Nie możemy parkować na kopertach, które znajdują się zazwyczaj blisko wejść do sklepów lub innych instytucji. Nie możemy parkować na zieleńcach - mówi Tadeusz Gruszczyk, mieszkaniec osiedla Pawlikowskiego. - Wszędzie jest ciasno, a jednocześnie zdarza się, że ktoś na małym parkingu zostawia auto na dwóch miejscach postojowych - dodaje.

Mandaty za koperty stały się postrachem

Generalnie kierowców nie odstraszają mandaty za złe parkowanie. Wolą naruszyć przepisy, bo myślą sobie, że nie zostaną złapani. - Interweniujemy, wyłapujemy błędy, ale zdarza się, że jednego dnia kontrolujemy konkretny parking, ulicę i wlepiamy mandaty, to już na drugi dzień inny kierowca narusza tam prawo - mówią Robert Noworyta z drogówki. Policjanci zauważają jednak dobrą tendencję - kierowcy coraz rzadziej zostawiają auta na kopertach dla inwalidów. - Parkowanie na kopertach jest sporadyczne, na parkingach marketów praktycznie niespotykane. Na osiedlach częściej się zdarza. Koperty? Już raczej nie - kierowców odstrasza mandat w wysokości 500 złotych i holowanie auta na jego koszt z miejsca niedozwolonego - dodaje Noworyta.

Własna wygoda najważniejsza

Niewłaściwie zaparkowane auta znajdziemy dzisiaj na każdym osiedlu, w uliczkach na Rynku, czy przed szpitalem. - Przed budynkiem szpitala kierowcy wolą parkować na zielonych skwerkach, zastawiać innym przejazd, bo nie chcą przejechać choćby 20 metrów i zostawić auto na parkingu przy targowisku. Podobnie zdarza się, że kierowcy zostawiają auta pod sklepami, tarasując przejazd na parking - tak zdarza się notorycznie np. na parkingu przy al. Niepodległości (naprzeciw bloku nr 8 na osiedlu - al. Wojska Polskiego). W tym przypadku wielu kierowców nie jest w stanie pojechać z 10 metrów dalej i zaparkować na parkingu. Wolą zaparkować pod samym sklepem - Żabką. Wielu to najlepiej wjechałoby pojazdem do samego środka.

Monitoring i kampanie policyjne

Oko na źle parkujących kierowców mają oczywiście kamery miejskiego monitoringu. - Nasze kamery wyłapują źle parkujących kierowców. Ostatnio wykryliśmy kierowców, którzy zaparkowali w niedozwolonym miejscu przy ul. Moniuszki. Gdy na monitorze widzimy, że coś złego się dzieje, od razu wysyłamy tam patrol - informują żorscy policjanci.

Stróże prawa organizują różne akcje, które mają na celu nagłaśniać problem związany z niewłaściwym parkowaniem w mieście. Niedawno, w ramach konsultacji społecznych (spotkanie odbyło się z mieszkańcami największych osiedli) zorganizowano skuteczną kampanię "Chcesz moje miejsce parkingowe? Weź moje kalectwo". Zdjęcia: zory.naszemiasto.pl.

Czekamy na Wasze zdjęcia "miszczów"
Nadal bawicie się w "śledczych" i w czasie spacerów, mając aparat w ręku lub telefon komórkowy, róbcie "pamiątkowe" zdjęcia "miszczom", a potem ślecie je do nas na adres: [email protected]. Nasza akcja potrwa tak długo, aż w Żorach będą znajdować się źle zaparkowane samochody.

ZOBACZCIE TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!