Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

II Żorski aMOK Bluesowy. Bedzie giełda winyli [WYWIAD]

Rozmawiał: Marek Klimurczyk
Rozmowa z Mariuszem Ćwiklińskim i Dariuszem Paplakiem, miłośnikami czarnych płyt i organizatorami giełd winyli z Jastrzębia Zdroju. Najbliższa giełda – w te sobotę na II Żorskim aMOK-u Bluesowym.

- 13 edycji giełda płyt winylowych. Tyle zorganizowaliście. To naprawdę dużo. Rzeczywiście jest takie zainteresowanie starymi płytami?

- Giełdy płytowe są organizowane w bardzo różnych miejscach. Trudno powiedzieć, kto jest wystawcą, a kto kupującym. Wszyscy są po prostu wielkimi miłośnikami czarnego krążka. Tak naprawdę to jedna, wielka – powiedziałbym: winylowa - rodzina. Na giełdach panuje niesamowita atmosfera, wystawcy mają w swojej ofercie kilka tysięcy płyt, które można zobaczyć i wziąć do ręki.

- Rozumiem, że przychodzą starsi ludzi, którzy pamiętają czarne płyty z młodości?

- No właśnie nie! Zainteresowane są nie tylko starsze osoby, które wychowały się na muzyce odtwarzanej z gramofonu, ale i młodsi, którzy potrafią docenić niepowtarzalne dźwięki płynące z czarnego krążka. Na giełdach pojawia się też spora grupa muzyków - dla nich winyl do dziś nie ma konkurencji.

- A dla Was co znaczy czarna płyta? Jak na siebie wpadliście?

- Winyle to dla nas obu ogromna pasja. Pierwszy raz spotkaliśmy się na giełdzie płytowej w Rybniku. Po krótkiej rozmowie okazało się, że nadajemy na tych samych falach. Po kilku wspólnych, wyjazdowych giełdach postanowiliśmy zorganizować podobną imprezę w naszym mieście. Poszliśmy do Mediateki Miejskiej Biblioteki Publicznej w Jastrzębiu Zdroju. Po kilku dniach dostaliśmy zielone światło. Pomyśleliśmy: no to robimy!

- Pierwsza impreza wypaliła?

- Na naszą pierwszą giełdę w październiku 2015 roku przyjechało sporo wystawców, m.in. z Krakowa, Wrocławia, Bielska-Białej, Zabrza, Wodzisławia, Oświęcimia, byli oczywiście miłośnicy winyli z samego Jastrzębia. To był trudny test, który jednak, mamy nadzieję, zdaliśmy pozytywnie. W końcu do dziś udało nam się zorganizować 13 edycji giełdy. Braliśmy również udział w dużym projekcie JAZZ JASTRZĘBIE, którego organizatorem był znany jastrzębski gitarzysta Przemysław Strączek.

- Aż wreszcie w 2016 roku trafiliście na I Żorski aMOK Bluesowy…

- Ta wręcz niewiarygodna historia miała swój początek w sklepie muzycznym ZYGMUNT w Jastrzębiu-Zdroju. Chcieliśmy powiesić tam plakat informujący o giełdzie płytowej w naszej Mediatece. Kilka chwil później w drzwiach stanęło dwóch eleganckich gości: Marek Klimurczyk i Bogdan Rumiak…

- …eleganckich? No, dziękuję…

- Tak, tak, eleganckich gości. I ci eleganccy goście również przyszli promować swoją imprezę – właśnie I Żorski aMOK Bluesowy. Jak wiadomo, jedną z atrakcji festiwalu miała być giełda płytowa. Po krótkiej rozmowie dostaliśmy propozycję zorganizowania u nich takiej giełdy.

- Jakie wrażenia pozostały po I Żorskim aMOK-u?

- Wrażenia niesamowite. Organizacja imprezy na najwyższym poziomie, świetna, rodzinnna wręcz atmosfera. Nad całością czuwała trójka zaangażowanych ludzi: Bogdan Rumiak, prowadzący koncert, Marek Klimurczyk, dobry duch, oraz dyrektor MOK-u Stanisław Ratajczak. Po rozmowie z dyrektorem dostaliśmy propozycję dalszej współpracy. Do dzisiaj mamy świetny kontakt. Warto wspomnieć, że zostaliśmy zaproszeni również na Easy Jazz Festiwal w żorskim MOK-u, gdzie ustawiliśmy stoisko z płytami.

- Na II aMOK-u też więc będziecie, w najbliższą sobotę, 11 marca?

- Oczywiście. Nie zabraknie nas. Zapraszamy gorąco na nasze stoisko, będzie w czym wybierać.

Rozmawiał: Marek Klimurczyk

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto