Moda Żory: Casual Friday u żorskich urzędników
Schludny, elegancki, nieco sztywny strój – moda urzędnicza jest charakterystyczna w miastach naszego regionu. Często mamy wrażenie, że styl ubierania się w magistracie ogranicza się do białej koszuli, czarnej spódnicy i marynarki u pań oraz garnituru, eleganckiej koszuli i krawatu u panów. Zdarzają się jednak wyjątki - m.in. w Żorach. Wojciech Kałuża, wiceprezydent Żor wprowadził tu kilka miesięcy temu tzw. Casual Friday. To oznacza, że w każdy piątek pracownicy urzędu mogą sobie pozwolić na mniej formalny ubiór. Dlatego w piątek spotkamy w urzędzie pracowników ubranych w koszule w kratkę, zielone sweterki, a nawet wytarte jeansy. Nawet wiceprezydent pozwala sobie na chwilę zapomnienia i ściąga krawat.
- Piątek to dzień, kiedy weekend tuż tuż. Dlatego jesteśmy skłonni trochę przymknąć oko na to, jak tego dnia przychodzimy ubrani do urzędu. W piątek możemy odpuścić sobie formalny strój i nie zakładać krawata, do czego akurat się stosuję – mówi nam Wojciech Kałuża, wiceprezydent Żor, który jest pomysłodawcą Casual Friday w żorskim magistracie.
Pomysł na Casual Friday zrodził się spontanicznie. - Ktoś rzucił hasło, poszło pocztą pantoflową i uznaliśmy, że piątek będzie takim luźniejszym dniem w ubiorze. Myślę, że to większości odpowiada i chętnie się do tego stosują – dodaje Wojciech Kałuża.
Pomysł Casual Friday w żorskim magistracie podoba się pochodzącemu z Żor Adamowi Zdzieble, senatorowi RP i wiceministrowi Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. - Sama idea Casual Friday nie jest nowa - to akcja znana na świecie i popieram ją, jeśli za nią idzie zadowolenie ludzi, którzy przychodzą do urzędu. Nie ma w niej nic złego, jeśli zyskujemy lepsze funkcjonowanie urzędu. Z urzędnikiem podobnie jest jak z lekarzem. Czasem już na widok białego fartucha podwyższa nam się ciśnienie. Podobnie jest z formalnym strojem urzędnika, który może budować mur między nim a mieszkańcami. Z jednej strony strój ten podkreśla powagę, ale z drugiej strony budzi poczucie dystansu. Jeśli urzędnik ubierze się bardziej swobodniej, to ten mur może zniknąć i wtedy petent może czuć się, że załatwia sprawę z urzędnikiem w bardziej domowych warunkach – mówi nam Adam Zdziebło.
Czy w żorskim magistracie obowiązuje jakiś sztywny „kodeks ubierania się do pracy”? - W Urzędzie Miasta w Żorach obowiązuje "Kodeks etyczny postępowania pracowników Urzędu Miasta Żory". W rozdziale 2 pkt. 7 jest mowa o tym, że "szacunek do interesanta pracownicy wyrażają również poprzez wysoką kulturę osobistą i dbałość o stosowny wygląd zewnętrzny". Nie ma jednak ścisłych reguł czy zasad, do których powinni się stosować urzędnicy – mówi Anna Ujma, doradca prezydenta do spraw polityki promocji i informacji, która lubi stosować się do zasad Casual Friday.
O „Casual Friday” w innych urzędach miast całej Polski apeluje Katarzyna Cieślik, pracownica krakowskiego magistratu i jednocześnie blogerka modowa. - Za przykładem Żor powinny pójść inne urzędy miasta w kraju. Kontrolowany luz jest potrzebny, bo poprawia się atmosfera w magistracie i sposób przyjmowania petentów. Sztywny urzędniczy dress code – idealnie skrojone spodnie, eleganckie garsonki, czy garnitury mogą stanowić barierę na linii urzędnik – interesant – mówi Katarzyna Cieślik.
Warto przy okazji dodać, że to, czy pracownik żorskiego urzędu miasta ubierze w piątek do pracy elegancką koszulę, czy np. czerwony golf, to jest jego indywidualna sprawa. - Nikogo nie przymuszamy do gwałtownego zmiany stylu ubierania się. Nasz Casual Friday traktujemy jako formę dobrowolności. Nie ma u nas żadnego zarządzenia prezydenta, jak tego dnia powinniśmy się ubierać do pracy. Cieszę się jednak, że wielu z nas w piątek potrafi pokazać trochę inne oblicze urzędnika - zrywamy skorupę oficjalności, rezygnujemy ze sztywnego ubioru. Nasi pracownicy wybierają luźne, sportowe ubrania. Czy w eleganckiej koszuli, czy w jeansach – nasi pracownicy jednak zawsze są modnie i schludnie ubrani – podkreśla wiceprezydent Kałuża, który przyznaje, że do garnituru i tak się już przyzwyczaił.
- W piątek w urzędzie mamy taką zasadę, że gdy mamy dużo oficjalnych spotkań, to zakładamy garnitur i obowiązkowo krawat. Jednak gdy przychodzi już piątek po południu, a spotkania za nami, to nawet szef ściąga krawat, rozpina guzik w koszuli. Wtedy możemy już spokojnie sobie usiąść i odpocząć. Sam czekam na moment wyjścia z pracy. W domu lubię zdjąć garnitur i nawet założyć dres – mówi wiceprezydent Kałuża.
Czy Casual Friday przekonuje innych? Jaki dress code, czyli jaki strój powinien obowiązywać pracownika samorządowego? - Sposób ubierania się urzędników to niepisana reguła, która nie musi być formalnie wprowadzona przez urząd miasta – mówi doktor Tomasz Słupik, politolog.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?