Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie żyje Zbigniew Wodecki. Zmarł w poniedziałek 22 maja

Olga Krzyżyk
Nie żyje Zbigniew Wodecki. Zmarł w poniedziałek 22 maja w jednym z warszawskich szpitali, gdzie przebywał od czasu, kiedy kilkanaście dni temu doznał udaru mózgu. Odszedł polski znakomity piosenkarz, instrumentalista, kompozytor, aktor i prezenter telewizyjny. Zbigniew Wodecki zostanie pochowany w jego ukochanym Krakowie.

Na oficjalnej stronie Zbigniewa Wodeckiego, a także na profilu na Facebooku Andrzeja Piasecznego, podano oficjalną informację o śmierci artysty.

- Mimo niezwykłej woli życia i staraniom lekarzy, udar dokonał nieodwracalnych obrażeń. Odszedł od nas w dniu 22. maja w jednym z warszawskich szpitali. Żona i dzieci byli przy nim. Zostanie pochowany w ukochanym Krakowie - czytamy w komunikacie.

Andrzej Piaseczny w krótkich słowach pożegnał artystę i kolegę po fachu. - Żegnaj Zbyszku. Byłeś genialnym muzykiem i cudownym człowiekiem. Do zobaczenia po drugiej stronie... - czytamy na jego Facebooku.

Zbigniew Wodecki niejednokrotnie mówił, że ma w sobie też śląską naturę. Przede wszystkim lubi porządek. Nauczył go tego ojciec, Józef Wodecki, który urodził się w niemieckim Bottrop, a potem cała rodzina przeniosła się na Śląsk i zamieszkała w Łaziskach.

- Ślązacy to muzykalny naród. No i ten świetny język. Uwielbiam ludzi, którzy jeszcze mówią po śląsku. Cała moja rodzina ze strony ojca to Ślązacy, zresztą świetni muzycy. Ojciec miał pięć sióstr i jednego brata. Wszystko umuzykalnione, ja to jestem pikuś - mówił Zbigniew Wodecki w czasie swojej ostatniej wizyty w Katowicach.

Nie miał wyjścia, musiał zostać muzykiem. Talent artystyczny otrzymał w genach. Ojciec grał na trąbce, mama była śpiewaczką.

Józef Wodecki był pierwszym trębaczem Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i Telewizji w Katowicach.

- Potem dopiero ojciec przeniósł się do Krakowa i został pierwszym trębaczem Krakowskiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia - opowiadał Zbigniew Wodecki.

Wspominając koncerty ojca z katowicką orkiestrą, wśród miejsc, gdzie miała okazję zagrać, Zbigniew Wodecki wymieniał m.in. obecny Kinoteatr Rialto przy ulicy św. Jana.

Przypomnijmy, że w piątek, 5 maja, Zbigniew Wodecki przeszedł w Warszawie operację bypass-ów. Jeszcze w niedzielę czuł się dobrze i rozmawiał z bliskimi. Niespodziewanie, 8 maja, nad ranem doznał rozległego udaru mózgu. 22 maja zmarł w szpitalu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto