Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odkleszczania w Katowicach nie będzie, bo mieszkańcy nie skarżą się na... kleszcze

Justyna Przybytek
Dąbrowa Górnicza i Tychy zdecydowały się przeprowadzić akcje odkleszczania i odkomarzania. Pierwsze z miast na około 180 hektarach, drugie na ponad 60 hektarach. W obu przypadkach chodzi o tereny rekreacyjne, zielone, parki, okolice zbiorników wodnych, a w przypadku Dąbrowy Górniczej - także place zabaw. Przy tej okazji zapytaliśmy, czy i w Katowicach podobne akcje będą przeprowadzone. Odpowiedź okazała się zaskakująca: odkleszczania nie będzie, bo katowiczanie na kleszcze się nie skarżą.

Koszty tego typu akcji są - w skali budżetu miasta - niewielkie. Tychy za tegoroczną zapłacą łącznie 24 tys. zł. - Podobne akcje prowadzimy co roku, bo chcemy, żeby mieszkańcy mogli korzystać z parków bezpiecznie - tłumaczy Ewa Grudniok, rzecznik prasowa Urzędu Miasta w Tychach. Co na to przedstawiciele katowickiego magistratu?

- Dotychczas do Urzędu Miasta nie wpłynęły skargi od mieszkańców dotyczące ewentualnych plag komarów lub kleszczy na terenie Katowic. Tym niemniej Zakład Zieleni Miejskiej, podobnie jak w poprzednich latach, przeprowadzi w środku wakacji opryski na komary w Dolinie Trzech Stawów - odpowiada Dariusz Czapla z biura prasowego w Katowicach.

Czy opryski są skuteczne, pewności oczywiście nie ma. Jasne jest natomiast, że inwazji kleszczy w miastach bagatelizować nie wolno. Tylko w ubiegłym roku w Katowicach potwierdzono 353 przypadki zachorowań na boreliozę.

- W większości miejscem ekspozycji na kleszcze na terenie miasta były parki, skwery, działki lub tereny rekreacyjne i lasy - czytamy w raporcie Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach, który przedstawiano w tym roku na sesji Rady Miasta w Katowicach.

Dodajmy, że borelioza, którą przenoszą kleszcze, przeoczona, zbagatelizowana lub nieskutecznie leczona, jest ciężką chorobą przewlekłą, która może zrujnować nam zdrowie. W tym roku w całym woj. śląskim służby sanitarne zdiagnozowały już 919 zachorowań. - Coraz częściej zgłaszają się do nas osoby, które mówią, że nie były nigdzie indziej, tylko w osiedlowym sklepie, a po drodze przechodziły obok miejskiego zieleńca - wspomina Renata Cieślik-Tarkota, kierownik Oddziału Epidemiologii w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej.

Ekspansję kleszczy na tereny miast potwierdza prof. Krzysztof Stolarz, kierownik Zakładu Parazytologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Naukowcy analizują gdzie kleszcze występują najczęściej. - W naszym regionie znajdujemy je wokół zbiorników wodnych na terenach rekreacyjnych, to tereny Dąbrowy Górniczej, Jaworzna, Tychów w rejonie Paprocanów, w lasach Kobióra, tereny Jury Krakowsko -Częstochowskiej. To też parki na terenie Częstochowy i Katowic, a nawet okolice kortów tenisowych. Coraz więcej mamy zgłoszeń o inwazjach kleszczy w ogródkach domowych - wylicza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto