Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ogród społeczny na Węzłowcu ma już rok [ZDJĘCIA]

Bartłomiej Wortolec
Bartłomiej Wortolec
We wrześniu ubiegłego roku posadzono tam pierwsze rośliny. Z ogrodu społecznego na Węzłowcu stale korzysta ponad 20 mieszkańców. Miejskie ogrody zdobywają coraz większą popularność, zwłaszcza na osiedlach, gdzie mieszkańcom brakuje miejsca, w których mogliby się spotkać. Siemianowiczanie chętnie skorzystali z tego pomysłu.

W ogrodzie społecznym na Węzłowcu mieszkańcy swoje pierwsze rośliny zasiali 25 września ubiegłego roku. To pierwszy ogród społeczny w Siemianowicach Śląskich oraz czwarty w województwie śląskim. Ogród mieści się na ul. Jagiełły pomiędzy blokami nr 27 i 33. Mieszkańcy są zaskoczeni, że wszystko wyrosło, a ogród stał się pięknym miejscem w mieście.

- Do korzystania z ogrodu społecznego zapisało się ok. 30-40 osób. Na stałe odwiedza go ponad 20 mieszkańców - mówi Jakub Nowak, inicjator projektu. - Liczba się zmienia, więc trudno podać konkretną listę użytkowników ogrodu. W tym roku nie ma już żadnych wolnych skrzyń, ale jeżeli zgłoszą się do nas kolejne chętne osoby, to postaramy się dostawić ich więcej. Warto dodać, że nie było żadnych zdarzeń, żeby coś zostało zniszczone na terenie naszego ogrodu. Największe straty ponieśliśmy przez ptaki, które wyjadły nam trochę pomidorów i truskawek - dodaje Jakub Nowak.

Z ogrodu korzystają przede wszystkim mieszkańcy osiedla Węzłowiec w Siemianowicach Śląskich. To miejsce, w którym się poznali i razem uprawiają rośliny.

- Ogród ma pełnić funkcję integracyjną, bo coraz bardziej jesteśmy od siebie oddaleni. Dochodzi do tego, że ludzie mieszkają w tym samym bloku i się nie znają. Tutaj mogą porozmawiać i wspólnie coś zrobić - mówi Jakub Nowak.

W ogrodzie społecznym mieszkańcy uprawiają ekologicznie m.in. cukinię, pomidory, ogórki, cebulę, buraki, truskawki i wiele innych roślin, o które dbają codziennie. Siemianowiczanie są zaskoczeni, że już pierwszego roku wszystko urosło i mogą zjeść własne warzywa i owoce.

- W dzieciństwie miałam ogródek. Teraz nie mam działki, więc chętnie skorzystałam z ogrodu społecznego - mówi Danuta Nowak, użytkowniczka ogrodu. - To całkiem co innego, kiedy zamiast popołudniowego spaceru możemy tutaj przyjść, zająć się roślinami, posiedzieć i porozmawiać z sąsiadami. Wcześniej się nie znaliśmy, a teraz wspólnie dbamy o ogród. Każdy z nas ma podpisaną donicę, ale wszyscy mogą się poczęstować, podzielić i na tym właśnie to polega - dodaje Danuta Nowak.

Od ubiegłego roku ogród bardzo się zmienił. Mieszkańcy wstawili tam dodatkowe donice na kwiatki, utworzyli mały skwer oraz ułożyli skalniak.

- Na początku myślałam, że tu będą tylko kwiaty i ławeczki, ale nie spodziewałam się, że posiejemy tyle warzyw i tak będzie nas to fascynować - mówi Magdalena Krywolewicz. - Mniej więcej, każdego dnia spędzam tutaj trzy godziny. Na zmianę zajmujemy się podlewaniem i często sobie pomagamy. Spotykamy się tutaj i miło spędzamy czas. W przyszłości chcielibyśmy m.in. trochę inaczej zagospodarować teren i zasiać więcej trawy. To będzie nasza wspólna decyzja - dodaje użytkowniczka ogrodu społecznego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto