Pociągiem z Żor do Katowic? To się może udać!

lub Jastrzębia? To się może udać!

- Mama opowiadała, że jeszcze w latach 70. tłumy żorzan jeździły pociągami z Żor do Jastrzębia i Katowic. Sama z kolei pamiętam, że jeszcze w 2000 roku wsiadałam w Żorach do pociągu i jechałam do Katowic. Podróż zajmowała wówczas około godziny. Do samego tylko Orzesza z Żor mieliśmy 14 kilometrów i dało się dojechać w 20 minut. Na trasie Żory - Orzesze w ciągu dnia mieliśmy 15 kursów, a w powrotnej trasie już 13. Dzisiaj ta linia kolejowa nie istnieje. Bardzo chciałabym jej powrotu i szybszych pociągów - wspomina Karolina Dąbrowska, mieszkanka Żor.

Jest na to realna szansa, bo pomysłodawcą odtworzenia linii kolejowej Jastrzębie-Zdrój - Pawłowice - Żory - Katowice są jastrzębsy urzędnicy, którzy do wspólnej walki o przywrócenie komunikacji pociągami zaprosili już także Pawłowice i nasze miasto. Na czwartkowej sesji Rady Miasta Żory nasi urzędnicy stosowną uchwałą wyrazili zgodę na odtworzenie tej linii kolejowej. Teraz razem z gminą Pawłowice i miastem Jastrzębie-Zdrój władze naszego miasta będą wspólnie opracowywać założenia do koncepcji przedsięwzięcia i złożą wniosek do Ministra Transportu, Ministra Rozwoju Regionalnego, Subregionu Zachodniego oraz Marszałka Województwa Śląskiego, aby zrealizować swoje zadanie.

Dlatego już za kilka lat marzenie pani Karoliny i wielu żorzan, którzy lubią podróżować pociągami, może się spełnić. Wszystkim zależy na tym, aby linię kolejową udało się odbudować w ten sposób, by można było dojechać do stolicy Śląska jeszcze szybciej niż autobusem. To byłaby doskonała alternatywa nawet dla jazdy samochodem.

- Odtworzenie pasażerskiej komunikacji kolejowej na trasie Jastrzębie-Zdrój – Pawłowice – Żory – Katowice będzie dużą szansą dla mieszkańców naszego miasta. Pozwoli łatwo i szybko przemieszczać się do stolicy województwa, będącej jednocześnie największym ośrodkiem naukowym, kulturalnym i potencjalnym rynkiem pracy dla naszych mieszkańców. Komunikacja kolejowa będzie alternatywą dla ruchu samochodowego i transportu autobusowego, dzięki czemu pozwoli zmniejszyć natężenie ruchu na drogach. Będzie dużą szansą na poprawę jakości życia i rozwój osobisty mieszkańców Żor - informują żorscy urzędnicy.

- Chciałbym prosić, żeby nasze miasto aktywnie włączyło się w lobbing odtworzenia tej linii kolejowej, żeby zarząd województwa, który decyduje o przekazaniu środków na kolej, przychylił się do tej inwestycji - mówi Piotr Huzarewicz, radny Żor.

Ile to będzie kosztować?
Pieniędzy nie będą wykładać zainteresowane gminy (środki mają pochodzić z budżetu Samorządu Województwa lub z Unii Europejskiej). Już wkrótce zawalczą o dofinansowanie do przedsięwzięcia z funduszy europejskich (w latach 2014-2020). - Projekt inwestycji związanej z odtworzeniem linii kolejowej na odcinku od Jastrzębia do Katowic wart jest 50 milionów złotych - informują w urzędzie miasta Jastrzębia-Zdroju.

Na torach mają mknąć szybsze niż dawniej nowoczesne szynobusy (podobne do tych, które podróżują już m.in. w Tychach). Tylko koszt dwóch takich maszyn to 14 mln zł. Jednak zanim na torach pojawią się szybkie pociągi, trzeba będzie dostosować infrastrukturę kolejową do ruchu pasażerskiego, zbudować nowe lub zmodernizować przystanki i zintegrować komunikację autobusową z kolejową.

Warto dodać, że jeszcze na początku XXI wieku pociągi kursowały na trasie Jastrzębie - Jastrzębie Górne - Bzie - Pawłowice - Warszowice - Baranowice - Żory - Palowice - Zawada - Orzesze - Brada - Łaziska Górne - Mikołów - Katowice Piotrowice - Katowice Ligota - Katowice Brynów - Katowice. Czy podobne połączenie kolejowe wróci za kilka lat?

Czy żorzanie znowu będą mogli jeździć pociągami do Jastrzębia i Katowic? Podróż zajmie podobnie lub mniej czasu niż autobusem lub samochodem? Wierzycie, że to się uda?