Na krętej drodze dojazdowej w nocy wywróciła się ciężarówka. Wrak zatarasował cały wjazd. Ci, którzy liczyli, że jadąc A1 szybciej dotrą do pracy, szkoły czy na wczasy, utknęli w gigantycznych korkach. Tworzyły się wczoraj nie tylko w Świerklanach, ale także w sąsiadującym z gminą Rybnikiem. Kierowcy, którzy chcieli dostać się na autostradę, kierowani byli na sąsiedni węzeł - w żorskiej dzielnicy Rowień.
- Jechałem na egzamin na uczelnię do Katowic z Jastrzębia. Myślałem, że autostradą będzie najszybciej, a teraz muszę się przebijać przez zakorkowany Rybnik. Nie wiem, czy ma sens w ogóle jechać do Katowic, bo na egzamin i tak na pewno się spóźnię - mówił nam wczoraj zdesperowany Krzysztof Ułamek, mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju. Do kraksy doszło około godziny 4 rano.
- Z naszych ustaleń wynika, że z powodu nadmiernej prędkości kierowca ciężarówki na łuku jezdni stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożne barierki. Auto przewróciło się na bok, a z naczepy wysypały się przewożone, około 10-metrowe metalowe rury - mówi Rafał Kiljanek z rybnickiej policji. - Kierowcy auta nic się nie stało, z kabiny wyszedł o własnych siłach - dodaje policjant.
Po zdarzeniu sporo pracy mieli za to strażacy i pracownicy firmy zajmującej się pomocą drogową. Przez kilkanaście godzin sprzątali miejsce wypadku, które przypominało gigantyczne pobojowisko.
Metalowe barierki były zmiażdżone, na przydrożnym nasypie leżało kilkadziesiąt stalowych rur. Poszarpana i rozerwana plandeka naczepy tira rozrzucona była w promieniu kilkunastu metrów od auta.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?