Wszystko o zaginięciu Iwony Wieczorek, tutaj
Rutkowski utrzymywał, że mężczyzna wraz z dwoma kompanami w nocy z 16 na 17 lipca ub.r. porwał Iwonę, potem opowiedział o tym koledze na jednym z festiwali muzycznych, a w końcu - targany wyrzutami sumienia - popełnił samobójstwo.
Biuro Detektywistyczne Rutkowski w styczniu tego roku przekazało prokuraturze informacje o rzekomym nowym śladzie w sprawie. Gdańscy śledczy zakończyli właśnie czynności weryfikujące i wykluczyli udział 24-latka w porwaniu.
- Zeznania przesłuchanych w związku z tym wątkiem osób, a w szczególności analiza logowania się numeru telefonu użytkowanego przez Macieja S., wykluczyły jego obecność w dniach 16 i 17 lipca 2010 roku na terenie Trójmiasta - informuje Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
To kolejna informacja od Krzysztofa Rutkowskiego, która okazała się nieprawdziwa. Detektyw twierdził już, że odnalazł "mężczyznę z ręcznikiem", czyli ostatniego świadka widocznego na nagraniu monitoringu z feralnej nocy. Ogłaszał również, że trop wiedzie do Szwecji oraz prowadził poszukiwania zaginionej dziewczyny w oliwskim lesie. Niestety, przełomu w sprawie jego działania nie przyniosły.
Przełomu nie dokonali również prokuratorzy i policja. Choć od zniknięcia Iwony Wieczorek minęło 9 miesięcy, wciąż nie udało się ustalić, co się stało z gdańszczanką.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?