Śmiergust…
Śmiergust zawsze w poniedziałek,
Moc maszkietow, dużo jajek.
Jo wspominom se te czasy,
Jak żech szoł do osmej klasy,
Chynkle w taszy se zrywały,
Jak nom frelki filowały,
Prince Polo, słodki szkloki,
Jajca, wafle, amoloki.
To był rychtyk fajny czas,
W kupie było mocka nas...
Moja ślubno dziś zazdrosno,
Jak somsiadka je radosno,
By żodno nie była mokro,
Już zaglondo zaś bez okno,
Bez tosz jo ni byda loć,
Yno w kitlu w kuchni stoć!
To som oczywiście żarty,
Bo jo pieron je zażarty
I bez pole, czy też miedza,
Loć iść musza, nie usiedza!
Tak że moji drogi panie,
Szykujcie sie na zlywanie.
Jak tradycja nakazuje,
Loci wodom sie szykuje.
To je taki poniedziałek,
W kierym żondzom setki jajek,
Tak że kible w rynce brać,
Bo to wszystko musi grać
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?