Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Targ w Żorach: Dawniej największe zakupy mieszkańcy robili na jarmarkach...

Katarzyna Śleziona
Targ w Żorach: Dawniej największe zakupy mieszkańcy robili na jarmarkach. Kupowali bydło, owce... Po warzywa i gliniane garnki chodzili na Rynek. Targowisko przy Górnym Przedmieściu działało do lat 70. XX w. Dzisiaj tradycja targów zanika. W Żorach działają dwa targowiska, w tym jedno jest w przebudowie.

Targ w Żorach: Dawniej największe zakupy mieszkańcy robili na jarmarkach...

Jarmarki bydlęce, handlu wełną, a jeszcze przed wojną wielki targ na Rynku. Możecie sobie wyobrazić, że bryczki z końmi podjeżdżały na Rynek? Mieszkańcy kupowali tam warzywa, a nawet gliniane garnki. Dzisiaj nie ma po nich śladu, podobnie jak po miejskiej wadze, z której handlarze korzystali w ratuszu lub obok niego. Trzy lata temu do historii naszego miasta przeszła też tradycja targów końskich, które od niepamiętnych czasów odbywały się przy ul. Targowej w Kleszczowie. Póki co, nie ma szans, że wrócą. Z mapy Żor zniknęło też targowisko przy ul. Za Targiem - dzisiaj mamy tam... parking. Obecnie w naszym mieście działają dwa targowiska: jedno - przy ul. Folwareckiej, drugie - przy ul. Dąbrowskiego, które jest właśnie przebudowywane. Wkrótce ma stać się wizytówką miasta i przyciągnąć tłumy, podobnie jak bywało na targach i jarmarkach kilkaset lat temu w Żorach.

Polub nas na Facebooku i bądź z informacjami na bieżąco!

Waga miejska i jarmarki w cenie

Najstarszy targ w Żorach wiąże się jeszcze z czasami założenia Kościoła pw. św. Filipa i Jakuba w Śródmieściu. Każdego roku odbywał się 1 maja, w dniu patronów świątyni. Jarmark trwał trzy dni. Później dołączył targ, odbywający się w cztery dni po święcie Nawrócenia św. Pawła - 25 stycznia. Taki stan trwał do 1577 roku. Wtedy nastała mała rewolucja, bo cesarz Rudolf zezwolił na odbywanie się jeszcze dwóch jarmarków: 15 lipca i w niedzielę, po 21 września. Każdy z nich trwał osiem dni. W kolejnych latach dołączyły kolejne - ostatniego maja i w adwencie. Pierwszy z nich długo nie zadomowił się w mieście. Powód? Jak to określono "z powodu bliskości terminu targu z wełną". Następnie ok. 1750 roku w mieście odbywały się już jarmarki: w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, 1 maja, 31 maja, w drugą niedzielę po św. Jana Chrzcicielu, w niedzielę po św. Mateuszu i w niedzielę po św. Mikołaju.

W historii naszego miasta nie brakuje też wydarzeń, kiedy to jarmarki zakłócały niedzielne uroczystości. Uzgodniono w mieście, że jeśli to nie są targi odpustowe, będą odbywać się co najmniej dzień po niedzieli. Z niedzieli na wtorek przełożono tak np. targi bydlęce. Było to ok. 1809 roku. Rok później ustalono już terminy pięciu jarmarków rocznych - odbywały się: od 12 do 13 marca, od ostatniego kwietnia do 1 maja, od 9 do 10 lipca, od 24 do 25 września oraz od 10 do 11 grudnia. Później kupcy wystosowali prośbę, aby szósty jarmark przypadał po Trzech Królach. W kolejnych latach liczba tzw. jarmarków straganiarskich i bydlęcych nadal zmieniała się. Przełomowy był 14 kwietnia 1744 r., kiedy to Wrocławska Kamera Wojenna i Dominalna zdecydowała, że miasto Żory może urządzać jeden targ w tygodniu, i to w sobotę.

Czytaj więcej na temat HISTORII ŻOR [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Cały czas kupcy korzystali z wagi miejskiej. Można było z niej korzystać w ratuszu lub obok niego. Trzeba było jednak wypłacić za wynajem. Najwięcej zysków magistratowi przynosiło ważenie wełny. Nastał jednak pamiętny 1854 rok, kiedy to na skutek ulew, wymarło wiele owiec, a w konsekwencji zyski z miejskiej wagi mocno spadły.
Poza tym każdy handlarz na jarmarku musiał obowiązkowo płacić tzw. opłatę postojową i targową. Pieniądze zbierał wójt, który część zysków zostawiał w miejskiej kasie. Później miasto zaproponowało kupcom wynajem straganów i ustalono tzw. opłatę straganową. Opłaty za doprowadzanie bydła na jarmarki wraz z opłatami za stragany na targach tygodniowych wynosiły łącznie 180 marek rocznie.

W latach późniejszych, jeszcze przed wojną, targi odbywały się na płycie Rynku, a na początku lat 70. XX wieku - przy Górnym Przedmieściu. Mieszkańcy na Rynek przychodzili m.in. po warzywa, a nawet po gliniane garnki. Handel odbywał sie w każdy wtorek i czwartek. Między straganami kręcili się Cyganie, którzy za opłatą wróżyli z ręki. Największe zakupy można było zrobić jednak na odbywających się co kwartał jarmarkach, które przyciągały handlarzy z całego Śląska. W dniu jarmarku już od świtu rozstawiali oni swoje stanowiska na klepiskowym placu rynkowym.

Dwa targowiska wizytówką miasta

Dzisiaj żorzanie chodzą na zakupy na dwa miejskie targowiska. Targ Przy ul. Folwareckiej został przebudowany blisko 8 lat temu. Po niespełna roku prac w styczniu 2007 r. został otwarty. Największą zmianą było zadaszenie obiektu. - Wcześniej były tu blaszaki. Deszcz i śnieg padał nam na głowy. Teraz mamy 136 boksów, wielkości 2 na 3 metry i tyle samo miejsca na ekspozycję towaru - mówią handlarze. Drugie targowisko na osiedlu Powstańców Śląskich jest właśnie w przebudowie. Powstanie tu 61 boksów. Każdy z nich będzie mieć wymiary 2 na 3 metry ze strefą do wystawiania. Powstanie targ w stylu Bliskiego Wschodu. Jego budowa właśnie ruszyła. Na czas budowy handel odbywa się m.in. przy bloku nr 15 na tym osiedlu.

* Pisząc tekst korzystałam z "Leksykonu Żorskiego", wydanego przez muzeum w Żorach.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto