Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaręczyli się na festiwalu w Żorach - niezwykła historia Gosi i Grzegorza

Szymon Kamczyk
Gosia i Grzegorz zaręczyli się na Przystanku Żory
Gosia i Grzegorz zaręczyli się na Przystanku Żory Facebook
Ta historia powstała, dzięki niespodziance, jaką Grzegorz przygotował dla Gosi na festiwalu w Żorach. Niczego nieświadoma dziewczyna trzymając w ręku dwa losy, nie kryła zdziwienia, kiedy została wywołana na scenę. Myślała, że wygrała koszulkę...

Zaręczyli się na festiwalu w Żorach - niezwykła historia Gosi i Grzegorza

Poznali się przypadkiem w lutym ubiegłego roku. Było to na zabawie tanecznej w OSP Warszowice. Wpadli sobie w oko i tak rozpoczęła się niesamowita przygoda. Po prawie półtora roku wybrali się na kolejną imprezę – Przystanek Żory. Tam Grzegorz wręczył Gosi dwa losy o numerach 102 i 501 zapowiadając, że później na scenie ma odbyć się losowanie festiwalowych gadżetów. Gosia nie kryła zdziwienia, kiedy faktycznie wyczytano jej numer. Pobiegła na scenę, licząc na koszulkę. Na scenie czekała przez chwilę, kiedy zobaczyła Grzegorza. Podszedł i uklęknął, wyciągając pierścionek. Dreszcz emocji poczuli w tym momencie wszyscy, nie tylko para na scenie.

Grzegorz, w obecności setek osób oświadczył się Gosi. Oczywiście nie mogło być inaczej – padło wyczekiwane „tak”. – Chciałem choć raz w życiu zrobić coś szalonego czego myślę, że drugi raz bym się nie odważył zrobić. A znajomi organizatorzy Przystanku Żory pomogli mi w organizacji i wspierali w tym przedsięwzięciu. A że był to pierwszy przystanek z woodstockową atmosferą, tym bardziej była to okazja do zapamiętania – wspomina Grzegorz. Oczywiście numery losów były już wcześniej przygotowane, a organizatorzy wiedzieli, jaki numer wyczytać. Na scenie Gosia Forma oprócz pierścionka otrzymała przygotowane przez Grzegorza kwiaty, a później każdy kogo mijali gratulował narzeczonym.

Grzegorz na co dzień pracuje w Gliwicach jako operator maszyn CNC, Gosia w Żorach pracuje jako kontroler jakości. Tym co ich połączyło, zdecydowanie są m.in. wspólne pasje. Razem uwielbiają spędzać czas na łonie natury, a w czasie wolnym od pracy odwiedzają ciekawe miejsca. Lubią aktywny wypoczynek, a nawet wspólne wędkowanie. Jeśli tylko mają okazję, biorą udział w ciekawych imprezach, czego przykładem był Przystanek Żory. – Mamy nadzieję że ta impreza będzie co roku kontynuowana. Być może więcej par pójdzie w nasze ślady i zaręczyny staną się tradycją Przystanku Żory? – śmieją się narzeczeni.

Choć na razie narzeczeni studzą emocje po wydarzeniach na scenie, nie mogliśmy powstrzymać się od pytania, czy planują już huczne wesele? – Co do daty ślubu to dopiero są przyszłe plany. Na razie cieszymy się narzeczeństwem. Nie mamy też jeszcze dokładnych planów co do uroczystości, ale na pewno będzie to wyjątkowy dzień, spędzony z najbliższymi, czyli rodziną i przyjaciółmi. Chcemy, aby nasz ślub był równie niezapomniany i być może nieco szalony, jak zaręczyny – zapowiada Gosia. Narzeczeni kilka dni po Przystanku Żory mogli wykorzystać na urlop. Pojechali niedaleko – do Brennej, by razem cieszyć się świeżym górskim powietrzem i wycieczkami po szlakach. Z wyjazdu przywieźli oczywiście sporo zdjęć. Narzeczonym serdecznie gratulujemy i życzymy jeszcze wielu tak pozytywnych niespodzianek, jak ta na żorskim festiwalu!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto