Żory: Koreańczycy ufundowali pomnik. Jego odsłonięcie już 7 kwietnia! [ZDJĘCIA]

W ten sposób nasi muzealnicy jeszcze bardziej chcą wypromować nową wystawę pn. “Polskie poznawanie świata”, jaką możemy oglądać w muzeum - podziwiamy na niej 342 eksponaty z całego świata i poznajemy polskich podróżników, którzy odkrywali świat, w tym także Wacława Sieroszewskiego, którego efektem podróży do Korei była pierwsza polska praca monograficzna na temat tego kraju. Na wystawie w żorskim muzeum są prezentowane m.in. odświętne stroje - męski, domowy z początku XXI w., czy wyroby z drewna.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

- Fundatorem pomnika Sieroszewskiego jest koreańska firma KFTP działająca w Żorach. Gdy Koreańczycy z tej firmy dowiedzieli się o charakterze tworzonej przez żorskich muzealników wystawy, nie tylko przekazali w darowiźnie interesujące etnologiczne eksponaty, które można w tej chwili zobaczyć na ekspozycji,ale także przyczynili się do upamiętnienia postaci Wacława Sieroszewskiego i ufundowali pomnik - mówi Agnieszka Sokół-Piszczek z żorskiego muzeum.

Jak udało nam się dowiedzieć, pomnik Sieroszewskiego kosztował ok. 300 tys. zł i został wykonany w Seulu.

Pomnik Sieroszewskiego nie ma być jedynym, który pojawi się przed naszym muzeum. W pomyśle muzealników jest ustawienie kolejnych rzeźb także w pobliskim Parku Staromiejskim w Żorach lub na naszym Rynku.

- Chcemy uczcić innych polskich podróżników, o których możemy dowiedzieć się z naszej muzealnej wystawy i wyjść z nimi na miasto. Chcemy, aby powstały rzeźby innych znanych podróżników. Idea jest taka, że jeśli dany podróżnik prowadził badania w Chinach, to niech kolejny pomnik wykonana jakiś artysta z Chin i niech ten kraj ufunduje kolejną ozdobę. Już zaczynamy rozmawiać na temat drugiej rzeźby. To temat na wiele lat. Rzeźby mogą pojawiać się co jakiś czas nawet przez następne 10, czy 30 lat - mówi Lucjan Buchalik, dyrektor Muzeum Miejskiego w Żorach, główny pomysłodawca sprowadzenia rzeźb znanych podróżników do naszego miasta.

Jak udało nam się też dowiedzieć, muzealnicy nadal walczą o rewitalizację pobliskiego budynku garnizonu. - Miała tam być sala wystawiennicza, ale chcemy tam raczej prowadzić zajęcia edukacyjne - dodaje dyrektor Lucjan Buchalik.