- To absurd, nie wiem, co mam zrobić z psem wujka, który zmarł. Ja nie mogę się zajmować jego zwierzakiem. Chciałam oddać do azylu, ale kazali płacić. Mam go wyrzucić na ulicę? - pyta pani Maria z Żor, która zadzwoniła do naszej redakcji.
Sprawdziliśmy, w innych schroniskach i azylach w regionie przyjmuje się psy za darmo albo za symboliczną opłatą. - Tak wielka opłata to zły pomysł. W naszym schronisku właściciel oddający psa płaci 200 złotych albo nic. W trudnych sytuacjach losowych, np. w przypadku utraty pracy i braku środków na utrzymanie psa, przyjmujemy zwierzaka za darmo - mówi Aleksandra Molnar, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Katowicach.
Podobnie jest w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Rybniku-Wielopolu. - Teraz psów nie przyjmujemy, bo schronisko jest przepełnione, mamy 280 psów. Ale gdy mamy miejsca, właściciel, który chce u nas zostawić psa na zawsze, płaci od 50 do 400 złotych maksymalnie - mówi Przemysław Plucik, kierownik rybnickiego schroniska.
Tymczasem na żorskich ulicach błąkają się bezpańskie psy, a azyl świeci pustkami (jest tu dziś 8 psów na 20 boksów). Po co wprowadzono zatem tak wysoką opłatę? - To może być przestroga dla właścicieli czworonogów.
Muszą uświadomić sobie, że pies to nie zabawka, której możemy się pozbyć, jak nam się znudzi. Posiadanie psa to wielka odpowiedzialność - mówi Alicja Wójcik, kierownik Zieleni Miejskiej w Zakładach Techniki Komunalnej w Żorach, pod który podlega przytułek.
Ale chodzi jeszcze o coś innego. Za utrzymanie azylu miasto płaci ok. 130 tys. zł rocznie. Jednorazowo może przebywać tu 20 czworonogów. Gdy jest ich zbyt dużo - przewożone są do schroniska w Mysłowicach, z którym miasto ma podpisaną umowę.
- Każdego roku możemy przekazać tam maksymalnie 30 psów. Za każdego kolejnego płacimy około 2000 złotych - mówi Alicja Wójcik. W tej sytuacji bardziej opłaca się, gdy azyl jest pusty. Urzędnicy przekonują, że w wyjątkowych przypadkach psy przyjmowane są w punkcie za darmo.
Jednak, jak udało nam się dowiedzieć, takiego przypadku jeszcze ani razu nie było. A psy przywiązane do płotów, drzew i balustrad się zdarzają - ostatnio na osiedlu Pawlikowskiego.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?