Już podczas ciąży pani Natalia dowiedziała się, że jej synek urodzi się z krytyczną wadą serca. Wtedy też rozpoczęła się dramatyczna walka z czasem o życie chłopca.
- Do ciąży przygotowaliśmy się obydwoje z partnerem, odpowiednie suplementy, zdrowszy styl życia, podstawowe badania. Podczas USG zaniepokoiło mnie szybsze tętno dziecka, które wyszło trochę poza ustaloną skalę. Po dokładniejszych badaniach dowiedziałam się, że dziecko ma poważną, złożoną i nieuleczalną wadę serca. Powiedziano mi, że będę musiała rodzić w specjalistycznym szpitalu, ponieważ dziecko będzie wymagało operacji po urodzeniu - mówi mama Filipka.
Odpowiedź przyszła z kliniki w Szwajcarii, gdzie dzięki wsparciu wielu osób, 27 sierpnia ubiegłego roku, chłopczyk szczęśliwie przyszedł na świat. Już kilka dni później musiał przejść poważny zabieg ratujący jego życie.
- 31 sierpnia odbył się zaplanowany zabieg cewnikowania. Niestety w jego trakcie okazało się, że Fifi nie ma dodatkowego krążenia. Najgorsze, że niespodziewanie zamknął się przewód tętniczy, utrzymujący krążenie z życia płodowego i stan Filipka się załamał. Lekarze zdecydowali o podłączeniu krążenia pozaustrojowego i o pilnej operacji serca, która uratowała życie naszego syna. To był najgorszy czas, gdy godziny ciągnęły się nieskończoność, a za drzwiami sali operacyjnej ważyły się losy naszego maleństwa - dodaje pani Natalia.
Walka o życie Filipka z Żor trwa nadal
Chłopiec zaczął regularną rehabilitację, która pozwoliła mu na dalszy rozwój i w miarę normalne funkcjonowanie. Ze względu na pogarszające się saturację, Filipek musiał przejść kolejną, przejściową operację w Linz, tym razem na otwartym sercu. Operacja odbyła się w szóstym miesiącu życia i przebiegła pomyślnie.
- Niestety możliwości leczenia w Europie wyczerpały się, a jedyne co proponują lekarze to leczenie „paliatywne”, w kierunku serca jednokomorowego. Szansą dla Filipa jest korekta serca w klinice, w Pittsburgh’u, która jako jedyna na świecie specjalizuje się w anomalii Ebstein’a i jest w stanie naprawić serce Filipa, jednocześnie dając mu szansę na lepsze życie - słyszymy.
Poza operacjami, które są bardzo kosztowne, Filip potrzebuje stałej rehabilitacji, leków, wizyt u wielu specjalistów oraz kompleksowych badań genetycznych.
- Koszty są ogromne, ledwo za nimi nadążamy, a to i tak dzięki pomocy wspaniałych ludzi. Jednak czy jest coś cenniejszego, niż życie dziecka? Dla rodziców nie ma. Robimy wszystko, by Filipek żył – długo i szczęśliwie. Jednak by tak było, by otrzymał na to szansę, potrzebujemy Waszej pomocy. Bez niej operacja w USA się nie odbędzie, a życie naszego synka zgaśnie zbyt szybko. Prosimy, pomóżcie - apelują rodzice chłopca.
By pomóc rodzicom chłopca w walce o jego życie wystarczy wejść na stronę: www.siepomaga.pl/filipek-zeniuk i wpłacić dowolną kwotę.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?