Niezwykłe strażackie Mikołajki w Żorach-Roju. Gdy nadjechał Mikołaj, na twarzach dzieci pojawiła się wielka radość

To już drugi raz, gdy do jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej przybył sam Święty Mikołaj. Tym razem pojawił się nie 6 a 7 grudnia, bo w tym roku na jego wizytę czekało naprawdę sporo dzieci. A było na co czekać, bo po Mikołaja musieli wyruszyć strażacy. Gdy nadjechał, na twarzach wielu dzieci pojawił się uśmiech.

- W zeszłym roku był to spory sukces, dlatego organizujemy to wydarzenie po raz drugi. Frekwencja jest jeszcze większa niż przed rokiem - mówił Jacek Drobny z Ochotniczej Straży Pożarnej w Żorach-Roju.

Każdy kto był grzeczny, mógł liczyć na prezent od Mikołaja. A, że wszystkie dzieci były w tym roku wyjątkowo grzeczne, wszyscy wyszli ze spotkania z Mikołajem zadowoleni.

Mikołajki to tylko jedno z wydarzeń, które organizują strażacy z OSP w Żorach-Roju. Jednostka stała się już miejscem otwartym dla wszystkich mieszkańców, na czym zależało samym strażakom.

- Moim marzeniem jest, by wszystkie Ochotnicze Straże Pożarne wróciły do tego co było kiedyś. Żeby remizy były takim centrum otwartym dla wszystkich mieszkańców, gdzie ludzie się poznają, spędzają ze sobą czas, organizują różne fajne rzeczy. Chciałbym, żeby w takich miejscach toczyło się życie lokalne - podkreślał Jacek Drobny.

I właśnie to o czym mówił strażak-ochotnik, można zauważyć w jednostce OSP w Żorach-Roju, która organizuje wiele wydarzeń z myślą o mieszkańcach tej części miasta. Wkrótce, przy współpracy stowarzyszenia Race For Victory i strażaków, odbędzie się świąteczny przejazd samochodów przez Żory.