Dlaczego akurat „Modlitwa bluesmana w pociągu”? Wcześniej na scenie żorskiego MOK-u odgrywano przesławny „Hey Joe” Hendriksa i utwory Tadeusza Nalepy (m.in. „Kiedy byłem małym chłopcem”).
Bogdan Rumiak, twórca festiwalu, gitarzysta BR Band, tłumaczy prosto: - Utwory Kyksa chodziły za mną od dawna. „Modlitwa bluesmana w pociągu” pochodzi z płyty pod tym samym tytułem z 1997 roku. To prosty utwór, ale ma w sobie siłę i klimat. I puls, który nie pozwala siedzieć spokojnie. Myślę, że to wspólne wykonanie poruszy mury Miejskiego Ośrodka Kultury. Zadedykujemy je oczywiście pamięci Jasia Skrzeka - mówi Rumiak.
Utwór, w swej podstawowej wersji oparty jest w zasadzie na dwóch dźwiękach (D,G) i jest prosty do zagrania. Zdobienia siódemkami i smaczkami wezmą na siebie profesjonalni muzycy, zasadniczo więc opanować należy zaledwie dwa chwyty. W serwisie YouTube jest co najmniej kilka wersji koncertowych tej piosenki. Rzecz jasna, ikoniczna wersja pochodzi z płyty z roku 1997 roku, którą nagrali śląscy bluesmani na cześć Ryszarda Riedla w słynnej chorzowskiej „Leśniczówce”.
O czym opowiada tekst Kyksa? No cóż, to klasyczny bluesowy tekst o wyobcowaniu muzyka bluesowego. On - bluesman - jest „ciągle w pociągu”, a właściwie, jak dodaje: „w przeciągu”, w związku z tym - co robić - pije. „Setka wódki i piwo - taki jestem na żywo” - wyznaje podmiot liryczny. I dalej: „W domu nikt mnie już nie chce, bo ja jestem powietrzem, bo ja ciągle na scenie dźwigam swoje korzenie.” Okazuje się, że jest zdecydowanie niewesoło, gdyż w drugiej zwrotce autor wyznaje, że właściwie zostało mu już tylko granie: „Nawet sąsiad mnie mija, że nie podchodź bez kija. I przyjaciół wciąż tracę, tak jak oni swą pracę. Tylko blues jest już ze mną, znajdzie mnie nawet w ciemno, gdy opuści mnie granie, w swej opiece miej mnie Panie.”
Nie brzmi to zbyt optymistycznie, ale spokojnie - taki jest blues. Kyks wykonuje piosenkę energicznie, właściwie dodaje do tego tekstu sporo uśmiechu. Nie ma tu żadnego dramatu.
I tak właśnie powinien ten numer zabrzmieć na scenie żorskiego MOK-u. Już 14 marca przed koncertami festiwalowymi - wszyscy chętni z instrumentami (nie muszą być tylko gitary!) spotykają się na scenie. Organizatorzy liczą na co najmniej kilkudziesięciu wykonawców - gitarzystów, saksofonistów, harmonijkarzy, klawiszowców, perkusistów i perkusjonistów oraz wokalistów.
Kim był Kyks?
Jan „Kyks” Skrzek, siemianowiczanin od urodzenia (1953), zmarł w 2015 roku w Katowicach. Przez wielu uważany za jednego z najprawdziwszych śląskich bluesmanów, autentycznych i szczerych. Jego utwory grane są do dziś na niemal wszystkich bluesowych imprezach. Swoją działalność kontynuuje też Śląska Grupa Bluesowa, której Kyks był członkiem.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?