Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Żorach od 2008 roku jest organizatorem „Żorskiego Biegu Ulicznego”. W pierwszej edycji wystartowało 375 zawodników. Była to jedna z największych imprez biegowych w regionie. Zawodnicy rywalizowali w biegu głównym na 10 km i „biegu po zdrowie” na dystansie 1,5 km. Zainteresowanie zawodami nie spadło. Od tamtego momentu minęło 11 lat, a na trasach żorskich biegów pojawiło się ponad 12,5 tysiąca uczestników.
- Mamy niesłabnącą frekwencję na naszych biegach. Pomimo, że tych zawodów jest trochę, to udaje się utrzymać co roku około 800 osób. Trasa jest atestowana, każdy może bić swoje rekordy. Podkreślę, że przebiegnięcie na własnych noga 10 km to zawsze duży sukces - mówił przed starem Arkadiusz Stanula, dyrektor MOSiR Żory.
Ponadto przez ponad dekadę przy okazji goszczono wyśmienitych polskich sportowców m.in., Leszka Blanika, Dominika Bochenka, Pawła Czapiewskiego, Pawła Fajdka, Kamilę Lićwinko, żorzankę Ewę Swobodę, Artura Siódmiaka, Adama Kszczota, Szymona Ziółkowskiego czy Justynę Święty-Ersetic.
Nie inaczej było w niedzielę (13.10). Do Żor przyjechał Aleksander Matusiński, trener żeńskiej sztafety. - Każdy dopasowuje tempo do swoich możliwości. Słyszałem, że trasa ma dwa ciężkie podbiegi. Trzeba tam uważać. Trzymam za wszystkich kciuki - mówił trener.
W głównym biegu wystartowało około 700 osób.
Rywalizacji na dystansie 10 km w „biegu głównym”, zgodnie z tradycją w tym dniu towarzyszył „bieg po zdrowie” na dystansie ok. 2,5 km. Wystartowało w nim ponad 900 biegaczy oraz miłośników Nordic Walking.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
