700-lecie kominy Żory: Lokatorzy walczą ze spółdzielnią. Kto wygra?

700-lecie kominy Żory: Lokatorzy walczą ze spółdzielnią. Kto wygra?

W nieocieplonych, popękanych i niezadaszonych kominach mieszkańcy bloku numer 20 i 20A na os. 700-lecia upatrują przyczyn wadliwie działającej w ich bloku wentylacji. Od kilku lat walczą ze Spółdzielnią Mieszkaniową w Żorach o naprawy i tylko słyszą, że... "kominy są szczelne i drożne". Tymczasem rację mieszkańcom przyznaje powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, który nakazuje zarządcy - spółdzielni wykonać naprawy kominów i przewodów kominowych oraz poprawić funkcjonowanie wentylacji.

- Przez popękane kominy dostaje się do mieszkań zimne i zanieczyszczone powietrze. Zimą musimy dogrzewać się piecykami, co zwiększa niepotrzebnie nasze wydatki. Jesteśmy narażeni na tlenek węgla z piecyków gazowych - mówi Andrzej Tomczak, jeden z mieszkańców "dwudziestki". - To, co ludzie palą w pobliskich domkach, dostaje się przez kominy do naszych łazienek - dodaje Elżbieta Śmieszek, lokatorka bloku nr 20. - Żeby mieć w łazience ciąg do góry, muszę mieć otwarte wszystkie nawietrzniki i drzwi do łazienki - mówi Damian Kozik, mieszkający na czwartym piętrze bloku. - Zdarza się, że zimą w kuchni z komina leci mi śnieg. Kominy nie są osłonięte na dachu - dodaje pan Damian.

Lokatorzy przyznają, że wietrzą mieszkania. - Spółdzielnia za wszelką cenę chce nam wmówić, że my się za bardzo hermetyzujemy, nie wietrzymy mieszkań. Przychodzą do nas przedstawiciele spółdzielni, kominiarz - nakazują otwierać okna u siebie, a nawet okna u sąsiadki i drzwi, by był dobry ciąg. Mamy robić przeciągi? - pyta się Andrzej Tomczak, który posiada zdjęcia popękanych kominów.

Sprawą zajął się PINB, który w wyniku przeprowadzonych oględzin i zebranej dokumentacji nakazał spółdzielni do 31 października tego roku naprawić wszystkie problemy. - Nakazałem zarządcy ocieplić ściany kominowe na poddaszu i kominów ponad dachem budynków, a także naprawę uszkodzonych nasad kominowych. Spółdzielnia musi też zabezpieczyć przewody kominowe wentylacyjne przed wnikaniem wody opadowej i uszczelnić wentylację przewodów kominowych - mówi Andrzej Brocki, PINB w Żorach. - Poza tym, w związku z tym, że w lokalach znajdują się kuchenki gazowe i gazowe podgrzewacze ciepłej wody użytkowej, istnieje realne zagrożenie dla zdrowia i życia lokatorów. Wszystkie naprawy są konieczne - dodaje Andrzej Brocki.

Co na to SM w Żorach?
Spółdzielnia Mieszkaniowa w Żorach nie dostrzega spękań w kominach , a problem widzi w tym, że lokatorzy nie wietrzą mieszkań. Spółdzielnia powołuje się na opinię kominiarza. - Każdy ciąg kominowy w budynkach 20 i 20A został zbadany przez kominiarza. Mamy nagranie i dokumentację kominiarską, z których wynika, że kominy są szczelne i drożne. Ich stan techniczny nie stwarza żadnego zagrożenia życia i bezpieczeństwa dla mieszkańców. Brak właściwej wentylacji w mieszkaniach jest spowodowany tym, że lokatorzy źle wietrzą w swoich mieszkaniach - powiedziała nam Maria Pałuchowska, wiceprezes zarządu SM w Żorach. Pani wiceprezes przyznaje, że to, iż teraz kominy są ocieplane (roboty niedawno ruszyły), nie spowodowało tego, że kominy mają popękania, co najwyżej rysy. Usterek pani wiceprezes nie dostrzega, powołując się na opinię kominiarza. - To, jak wyglądają kominy, mamy na nagraniach. Filmy te mogą zobaczyć mieszkańcy w naszej administracji osiedlowej - dodaje.

Konflikt między lokatorami a spółdzielnią przybiera na sile. Lokatorzy doprowadzili nawet do specjalnego spotkania w Szkole Podstawowej nr 3 w Żorach, na którym pojawili się sami zainteresowani, a także przedstawicielka administracji osiedlowej i PINB.

- Pani Pałuchowska nie uczestniczyła w zebraniu, a kierownik administracji wraz z kominiarzem ze spółdzielni nie pokazali podczas zebrania żadnych dowodów na to, iż nasze kominy są w dobrym stanie. Nie poinformowano mieszkańców o możliwości zobaczenia takich nagrań w administracji. Kominiarz nie potrafił rzeczowo przekonać mieszkańców, że to spółdzielnia ma rację. Spółdzielnia nie zdołała przekonać także inspektora Brockiego,
który zwlekał z wydaniem decyzji z powodu oczekiwania na materiały ze SM i po zapoznaniu sie z nimi nie dał im wiary. Żaden z lokatorów nie twierdzi, iż w trakcie obecnie trwających robót ociepleniowych kominów powstały jakieś uszkodzenia, bo jeszcze tego nie sprawdziliśmy. Roboty rozpoczęto krótko przed wydaniem decyzji
przez PINB. Lokatorzy odnosili się do stanu przed kontrolą nakazaną przez PINB w dniach 27-28 marca tego roku - dodaje Tomczak.