Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aneta Kulczycka z Rybnika choruje na rzadki nowotwór. 39-latkę może uratować jedynie leczenie w USA. Ważny jest każdy dzień ZDJĘCIA

Ireneusz Stajer
Ireneusz Stajer
W tej zbiórce nie ma już czasu - każdy dzień to rozpaczliwy wyścig o życie Anety Kulczyckiej w Rybnika, o to, by rak nie zabrał młodego życia, a dwóm małym chłopcom nie odebrał ukochanej mamy! Sytuacja jest dramatyczna - to wznowa bardzo rzadkiego raka, która nastąpiła bardzo szybko! Aneta cierpi tak, że nie pomaga nawet morfina, w Polsce nie ma już nadziei na wyzdrowienie. Jak najszybciej musi lecieć do szpitala w Stanach Zjednoczonych, tam jeszcze jest szansa na życie!
W tej zbiórce nie ma już czasu - każdy dzień to rozpaczliwy wyścig o życie Anety Kulczyckiej w Rybnika, o to, by rak nie zabrał młodego życia, a dwóm małym chłopcom nie odebrał ukochanej mamy! Sytuacja jest dramatyczna - to wznowa bardzo rzadkiego raka, która nastąpiła bardzo szybko! Aneta cierpi tak, że nie pomaga nawet morfina, w Polsce nie ma już nadziei na wyzdrowienie. Jak najszybciej musi lecieć do szpitala w Stanach Zjednoczonych, tam jeszcze jest szansa na życie! Daniel Wojaczek
To dramat całej rodziny, jej przyjaciół i znajomych. Żona, matka czteroletniego Dawidka i ośmioletniego Janka. 39-letnia Aneta Kulczycka z Rybnika cierpi na rzadki nowotwór, z którym zmaga się od roku. Gdy pojawiła się już nadzieja na poprawę, kilka tygodni temu okazało się, zdiagnozowano dwa przerzuty - guzy na miednicy i nerkach, które szybko rosną. Rokowania nie są dobre, a możliwości leczenia w kraju brak. Życie Anety może uratować tylko bardzo kosztowne leczenie w szpitalu City of Hope w Stanach Zjednoczonych.

Żona oraz matka czteroletniego Dawidka i ośmioletniego Janka

W tej zbiórce nie ma już czasu - każdy dzień to rozpaczliwy wyścig o życie Anety, o to, by rak nie zabrał młodego życia, a dwóm małym chłopcom nie odebrał ukochanej mamy! Sytuacja jest dramatyczna - to wznowa bardzo rzadkiego raka, która nastąpiła bardzo szybko! Aneta cierpi tak, że nie pomaga nawet morfina, w Polsce nie ma już nadziei na wyzdrowienie. Jak najszybciej musi lecieć do szpitala w Stanach Zjednoczonych, tam jeszcze jest szansa na życie! Prosimy o pomoc, nie ma czasu do stracenia! Błagamy o pełną mobilizację, by ratować życie! - apelują bliscy i przyjaciele 39-letniej Anety Kulczyckiej z Rybnika.

- Jestem żoną i mamą dwóch chłopców, którzy są dla mnie całym światem... Dawidek ma cztery latka, Janek osiem. Bardzo potrzebują mamy. Janek ma szczególne potrzeby - zmaga się z zespołem Aspergera. Kocham ich nad życie... I umieram ze strachu, że nie zobaczę, jak dorastają... Walczę o każdy dzień, chłopcy są dla mnie motywacją, ale bardzo potrzebuję mojej pomocy – wskazuje chora rybniczanka.

Adenosarcoma, czyli śmiertelnie niebezpieczny gruloczakomięsak

Jak mówi, zeszłoroczny 26 maja, Dzień Matki - cudowny dzień, w którym jak zawsze dostawała laurki i całusy od synków - stał się najgorszym w jej życiu.

- Miałam zaplanowaną wizytę u ginekologa. Kto by pomyślał, że będzie czymś innym niż zwykłą wizytą kontrolną? Dostałam wtedy krwotoku, straciłam przytomność. Karetka zabrała mnie do szpitala. Tam dowiedziałam się, że podejrzewają nowotwór. Niestety, diagnoza potwierdziła się; nowotwór złośliwy szyjki macicy! W wyniku histopatologicznym okazało się, że jest to bardzo rzadki i śmiertelnie niebezpieczny adenosarcoma – gruloczakomięsak – zaznacza 39-latka.

To był szok dla niej i całej rodziny.

- Jestem młodą matką, która zawsze była ogromną fanką zdrowego stylu życia. Sport był moją drugą miłością, zaraz po dzieciach. Zawsze dużo się ruszałam, zdrowo się odżywiałam, byłam aktywna, nie piłam, nie paliłam. To nie uchroniło mnie przed atakiem śmiertelnej choroby, która szybko zabrała mnie na najgorsze dno piekła. Co najgorsze, rak zdążył dać już przerzuty do wątroby – wskazuje rybniczanka.

39-letnia Aneta walczy o życie

Wszystko potoczyło się błyskawicznie, od razu rozpoczęła się walka o życie. 8 lipca znalazła się na operacyjnym stole. W Centrum Onkologii w Katowicach przeprowadzono operację usunięcia macicy z częścią przydatków, wycięto też węzły chłonne oraz kawałek wątroby. Wydawało się, że pacjentka najgorsze ma już za sobą.

- Przez niespełna rok cieszyłam się każdą chwilą. To zmieniło się kilka tygodni temu. Od jakiegoś czasu bolały mnie plecy, leczono mnie na rwę kulszową. 1 czerwca świętowałam z chłopcami Dzień Dziecka. Dzień później miałam badania kontrolne. Marcowe badanie PET pokazywało jeszcze, że przerzutów nie ma, że wszystko w porządku. Czerwcowe - zaledwie trzy miesiące później - pokazało już dwa guzy na miednicy, każdy o wielkości pięciu centymetrów – zaznacza 39-latka.

Mówi, że rozpacz i ból są nie do opisania. Choroba postępuje bardzo szybko, guzy naciskają na miednicę. Jest ciągle słaba po chemii, ból wyłącza Anetę czasem z życia na cały dzień, leży na podłodze, bo na łóżku nie jest w stanie.
Liczy się każdy dzień, pomóc może tylko operacja w Stanach Zjednoczonych

- Najgorsze jest jednak to, że w Polsce nie ma już dla mnie ratunku. Chodzę na naświetlania, jednak lekarze, mimo że bardzo chcą mi pomóc, rozkładają powoli ręce. Rak, który mnie zaatakował, jest bardzo rzadki, stanowi zaledwie jeden procent tych nowotworów! W dodatku jest bardzo agresywny i odporny na leczenie – wyjaśnia pacjentka.

Nie może się poddać. Przyjaciele i rodzina szukają dla niej ratunku, znaleźli możliwości zagranicą. W USA, gdzie stosuje się wiele nowoczesnych metod leczenia nowotworów, jest jeszcze szansa na życie. Jak najszybciej musi udać się na konsultację do Los Angeles, żeby dowiedzieć się, czy będą w stanie jej pomóc. Niestety, koszty wyjazdu i leczenia są bardzo wysokie - lekarze uprzedzili Anetę i rodzinę, że mogą wynieść nawet ponad trzy miliony złotych!

Dlatego w celu pozyskania wsparcia została założona zbiórka na portalu siepomaga.pl, oto link:

https://www.siepomaga.pl/aneta-kulczycka

Także na Facebook'u powstała grupa licytacyjna, by pozyskać środki na ten cel:

https://www.facebook.com/groups/276470524925263
od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto