Bohater z Żor, który zatrzymał pijanego kierowcę

Był 24 luty, przed godziną 22. Jarosław Pytlik jechał swoim samochodem. Odwoził właśnie swoją mamę, która mieszka na drugim osiedlu. Nagle zobaczył kierowcę, który z impetem z alei Zjednoczonej Europy wjechał na parking przy ulicy Boryńskiej, zniszczył barierki ochronne przy markecie Lidl, a potem nie potrafił wycofać.
- Myślałem, że może coś się złego stało temu kierowcy, może coś z sercem. Ale on dalej krzywo jechał. Podjechałem spytać, co się dzieje. Wtedy okazało się, że jest pijany. Nie potrafił powiedzieć ani jednego słowa. Próbował mi nawet grozić - wspomina Jarosław Pytlik, mieszkaniec os. Księcia Władysława. Zadzwonił na policję.
Po chwili zjawił się patrol. Zatrzymali pijanego 22-letniego żorzanina. Teraz za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu nawet do 2 lat więzienia.
Kilka dni temu pan Jarosław dostał wiadomość, że otrzyma nagrodę. - Postanowilismy nagrodzić naszego bohatera. Chcemy promować takie zachowania. Pan Jarosław jest wzorem do naśladowania dla innych mieszkańców - mówi mł. inspektor Sławomir Sałbut, komendant miejski komendy policji w Żorach.
W nagrodę pan Jarosław otrzymał odtwarzacz dvd, które podarowało Stowarzyszenie "Bezpieczne Miasto" w Żorach. - Byłem zaskoczony, gdy zadzwonili do mnie z policji z informacją, że dostanę nagrodę. Uważam jednak, że wiele osób zachowałoby się tak samo jak ja - mówi pan Jarosław, który dodaje: Jestem wrogiem pijaństwa. Niech każdy sobie pije, ale niech nie jeździ w stanie nietrzeźwości i nie stwarza zagrożenia na drodze dla siebie i innych. Sam nie robiłem prawa jazdy po pijaku, więc tak nie będę jeździć.
Pan Jarosław jest rodowitym żorzaninem. Z zawodu jest elektrykiem. Ma firmę budowlaną w Wielkiej Brytanii. Często jeździ za granicę, ale równie często wraca do Żor.