Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Budowa kopalni Żory z lotu ptaka. Zobaczcie! Węgiel wydobywano tutaj raptem 17 lat...

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Budowa kopalni Żory z lotu ptaka
Budowa kopalni Żory z lotu ptaka Narodowe Archiwum Cyfrowe
Budowa kopalni Żory to była gigantyczna inwestycja. Zobaczcie na archiwalnych zdjęciach z lotu ptaka. W galerii prezentujemy też pozostałe fotografie. Kopalnia w Roju miała fedrować kilkadziesiąt lat, a przetrwała zaledwie 17.

Pamiętacie kopalnię Żory?

Z końcem 1973 roku zapadła decyzja o budowie nowej kopalni koksującej w ramach Rybnickiego Okręgu Węglowego. Na miejsce wybrano Rój, dziś dzielnicę Żor, a ponad 40 lat temu jedno z sołectw gminy Świerklany. Zakład początkowo był nazywany „Świerklany w budowie”, a w pewnym okresie „ZMP” - ten skrót służył później do określania popularnego kąpieliska w sąsiedztwie kopalni, która ostatecznie przybrała nazwę Żory.

Pierwsze prace projektowe ruszyły w 1974 roku. Potem drążono przekopy i szyby. To była gigantyczna inwestycja, co można dostrzec na archiwalnych zdjęciach z lotu ptaka.

Budowa kopalni Żory z lotu ptaka

Budowa kopalni Żory z lotu ptaka. Zobaczcie! Węgiel wydobywa...

Prace te zakończono w 1979 roku. Dokładnie 4 grudnia 1979 roku rozpoczęto eksploatację złóż. Kopalnia zatrudniała około 4000 pracowników, a jej dobowe wydobycie miało sięgać ok. 5 tys. ton węgla.

Kopalnia rozwijała Żory

Tysiące pracowników z rodzinami musiało gdzieś mieszkać. Kopalnie (nie tylko ZMP, ale i z ościennych miast) rozwinęły m.in. budownictwo mieszkaniowe na Śląsku i pozostałe gałęzie życia (m.in. sport, kultura). W Żorach również na potęgę budowano osiedla z wielkiej płyty.

Ambitne plany miano też wobec niewielkiej dzielnicy Rój na terenie której zlokalizowano zakład wydobywczy. W latach 1986-1989 zbudowano tam osiedle składające się z kilku bloków pięciokondygnacyjnych. Powstały w rejonie istniejącej kopalni węgla kamiennego o ówczesnej nazwie "Związku Młodzieży Polskiej" (ZMP). Do działającego wówczas hotelu robotniczego dobudowano sześć 4-piętrowych bloków, uzyskując 240 mieszkań. Przeznaczono je dla rodzin górników i pracowników. W międzyczasie kopalnia zmieniła nazwę na "Żory".

Pobudka, łaźnia, markownia, lampownia, szola... Tak w skrócie prezentował się poranny rozkład górnika z Żor. Do dziś byli pracownicy zakładu wspominają, że miał on wydobywać węgiel nawet przez 70 lat!

W dzielnicy Rój kreślono śmiałe plany. Pojawiła się przychodnia, sklepy, place zabaw, kawiarni i kino. Wybudowano także ośrodek z odkrytym basenem, działającym w sezonie letnim. W sumie osiedle miało liczyć ponad 30 bloków. Szybko jednak zaniechano plany rozbudowy dzielnicy.

Kopalnia od początku miała mglistą przyszłość

Kopalnia ZMP Żory od początku była na straconej pozycji.

- Wybudowano ją na tzw. "nasunięciu michałkowickim". Pokłady były mocno potrzaskane. Dziś zabrano by ołówek, pobazgrano trochę na kartce i stwierdzono, że otwierać się nie opłaci. Ale wtedy były inne czasy. Pod koniec lat 70. nie było bezrobocia. Od efektów ekonomicznych ważniejszy był człowiek - mówił przed laty na łamach DZ Leon Guzy, pierwszy dyrektor kopalni ZMP Żory.

Ze względu na trudne warunki geologiczne plany trudno było realizować. Do tego urobek był często zanieczyszczony, a odsłaniane pokłady były odmienne od założeń (m.in. pod względem wydobycia, jakości).

Kopalnia była nierentowna. Decyzję o jej likwidacji podjęto w 1992 roku. Później ją uchylono, zakład zrestrukturyzowano, dostosowano do nowych warunków, ale i to go nie uchroniło przed zamknięciem. Na niczym spełzły plany połączenia z pobliską Borynią. Nie tylko skomplikowany proces wydobycia pogarszał jej sytuację, ale także sytuacja na rynku związana m.in. z ceną węgla. Ostatecznie w 1996 roku rozpoczęto likwidację. Wyrobiska otamowano, szyby zasypano. Proces likwidacji wyrobisk zakończono w 1997 roku.

Zasypanie szybów i zamknięcie kopalni nie zakończyło trudnego procesu. Rozebrano budynki szybów, a pozostałe obiekty wystawiono na sprzedaż. Na przełomie XX i XXI wieku zdecydowaną większość udało się zbyć, a prywatni inwestorzy nadali im drugie życie, ratując ten rejon przed całkowitą degradacją. Na terenie byłej kopalni mieszczą się firmy z branży produkcyjnej i usługowej, które z powodzeniem wykorzystują powstałą infrastrukturę.

Nowe firmy i... ruiny po kopalni Żory

Niestety, w ruinę popada główny budynek kopalni z pordzewiałym napisem Żory w centralnej części. A jeszcze nie tak dawno tętnił on życiem. Nie tylko z powodu pomieszczeń biurowych. Mieściła się w nim sala na 300 miejsc, w której wyświetlano filmy, organizowano występy teatralne i muzyczne.

W nie najlepszym stanie jest też parking kopalniany, gdzie dawniej zajeżdżały autobusy zakładowe. Dziury, nierówności, wyrastająca zieleń czy powalone latarnie - nie jest to wizytówka tego rejonu Żor. Wciąż na terenie byłej KWK Żory można dostrzec infrastrukturę służącą na potrzeby wielkiego zakładu. O kopalni przypomina też olbrzymi komin po kotłowni, który góruje nad dzielnicą Rój.

Po kopalni pozostało też niewielkie osiedle, a także kompleks rekreacyjny. Ten ostatni też zdążył już popaść w ruinę. Miasto jednak przymierza się do kompleksowej przebudowy basenu za ponad 7 mln zł. Pierwsze efekty powinniśmy poznać w 2022 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto