Inwestycja wiązała się z wycięciem drzew oraz przesunięciem w kierunku pobliskich posesji części ekranów dźwiękochłonnych przy "wiślance", na które Unia Europejska dała miastu 40 mln zł, gdy kilka lat temu remontowano 6,7-kilometrowy odcinek DK 81.
O tym, co stanie się z ekranami przy "wiślance", zdecydowało ostatecznie miasto. - Miasto starało się o unijną dotację na ekrany, więc ono zdecydowało w tej sprawie. To nie nasza własność - mówi Dorota Marzyńska-Kotas, rzeczniczka katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, czyli zarządcy drogi.
W magistracie tłumaczą, że wcześniej przeprowadzono badania na temat szkodliwości oddziaływania takiej inwestycji na środowisko. - Każda osoba mogła wnieść swoje uwagi do projektu i takie też się pojawiły. Na ich podstawie z inwestorem dogadywaliśmy zmianę lokalizacji ekranów akustycznych - mówi Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu.
Inwestycja została też pozytywnie oceniona przez Sanepid w Rybniku i Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Katowicach. - Dlatego miasto nie mogło wydać innej opinii, jak tylko pozytywną decyzję środowiskową. Postawiliśmy tylko jeden warunek. Od trzech miesięcy od zakończenia inwestycji muszą zostać przeprowadzone kolejne badania oddziaływania na środowisko - dodaje Marzęda.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?