Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dom Dziennego Pobytu Seniora Żory: Kto trafia do domu seniora, zyskuje drugie życie

Katarzyna Śleziona
Dom Dziennego Pobytu Seniora Żory: Kto trafia do domu seniora, zyskuje drugie życie. - Seniorzy mają się dobrze, ale ja chcę im stworzyć niebo - mówi Grażyna Wieloch o Domu Dziennego Pobytu Seniora w Żorach. Jak wygląda tu typowy dzień? Zdjęcia podopiecznych i z wnętrz domu seniora.

Dom Dziennego Pobytu Seniora Żory: Kto trafia do domu seniora, zyskuje drugie życie

Początkowo myślałam, że trafię do domu starców, że zamkną mnie w czterech ścianach i będę zdana sama na siebie. Tu jest jednak inaczej, tu chce się żyć! - mówi wzruszona 85-letnia Teresa Dastyk, która trafiła do Domu Dziennego Pobytu Seniora w Żorach. Tutaj przełamuje się stereotypy - starszy człowiek nie jest traktowany jak uciążliwy pacjent, a osoba, która ma swoje pasje, chce się rozwijać. - Spotkałam przyjaciół, mam właściwą opiekę i ciekawe zajęcia - dodaje pani Teresa.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

Szary, niewielki budynek stojący obok Zakonu Sióstr Boromeuszek przy ul. Rybnickiej z dala wygląda niepozornie. Nie wiadomo, co kryją jego mury. Gdy przekraczam próg domu, wkraczam w magiczne miejsce. Nie dostrzegam na ścianach szpitalnych kolorów, nie słyszę pojękiwań pacjentów. Seniorzy, którzy tu przebywają - jest ich 18 (do tego dochodzi 8 osób z personelu) z pewnością cierpią, wielu porusza się za pomocą wózka inwalidzkiego, czy kul, jednak w tym magicznym miejscu zapominają o chorobie, a każdą minutę wypełniają sobie zajęciami: mają gimnastykę, masaże, muzykoterapię, zajęcia artystyczne, warsztaty z psychologiem, dietetykiem, słuchają radia, grają w gry planszowe...

Zapotrzebowanie na placówki dla schorowanych seniorów jest olbrzymie. Społeczeństwo się starzeje - widać to też w naszym mieście. Z końcem września w naszym mieście żyło 3169 mężczyzn powyżej 65. roku życia i 6734 kobiet powyżej 60 lat. Dla przykładu, 4 lata wcześniej, w Żorach mieliśmy "tylko" 2229 mężczyzn powyżej 65 lat i 4910 kobiet powyżej 60 lat. - Seniorzy mają problemy charakterystyczne dla swojego wieku - zdrowotne, finansowe, ale coraz częściej potrafią z nimi walczyć i podejmować różne aktywności. Tak robi na przykład specyficzna grupa seniorów, działająca w ramach Uniwersytetu Trzeciego Wieku, które powstają coraz częściej. Mimo to wciąż brakuje systemów wsparcia dla najuboższych seniorów i tych mniej aktywnych - mówi dr Andrzej Górny, socjolog z UŚ.

Znikąd pomocy, ale cuda się jednak zdarzają...

W sali do terapii manualnej spotykam pana Edwarda, panie: Różę, Teresę, Bronisławę i Grażynę Wieloch, prezes Stowarzyszenia na rzecz Integracji "Nowa Szansa" w Żorach, inicjatorkę budowy Domu Dziennego Pobytu w Żorach, którą podpieczni zwą "kierowniczką". - Ten dom tworzyłam 18 miesięcy. Od miasta nie otrzymałam żadnej pomocy. Projekt podobał się wszystkim, ale mało kto chciał pomóc. Dzięki wsparciu z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, które w 90 procentach finansuje opiekę nad seniorami, powstał nasz dom - mówi Grażyna Wieloch.

Seniorzy zdrowieją, zyskują drugie życie

Dom Dziennego Pobytu Seniora w Żorach działa od maja tego roku. Jest otwarty w dni robocze, od godz. 8 do 18.
W pokoju terapii manualnej przy stole pan Edward kończy właśnie wykonywać serduszko z masy solnej. - Lubię zajęcia artystyczne. Pomocne są też ćwiczenia, masaż - mówi 60-letni Edward Jaroszek, który ma lewostronny niedowład - do domu seniora przyjeżdża od maja.

- Jestem gorol, ale mieszkam w Żorach - dodaje radośnie pan Edward. Humor nie odstępuję seniorów na krok. - Ja mam 18 lat... ale do setki - dodaje 82-letnia Bronisława Wojtaszek z osiedla Pawlikowskiego, która do domu seniora przyjeżdża... taksówką, w każdy dzień roboczy, od czterech miesięcy. - Dom seniora to mój drugi dom. Chciałabym tu nadal przyjeżdżać, ale od listopada muszę ograniczyć swoje przyjazdy, bo nie stać mnie na to. W swoim mieszkaniu jestem zamknięta w czterech ścianach - mówi ze łzami w oczach pani Bronisława. Łzy długo nie płyną po policzku, bo od razu panią Bronkę przytula "kierowniczka" Grażyna Wieloch. Pani Bronka się momentalnie uspokaja. Takich małych i większych cudów jest więcej. - Odkąd zacząłem ćwiczyć na ręce, nogi i kręgosłup, czuję delikatną poprawę - dodaje zadowolony pan Edward.

- Ja też widzę poprawę w sprawności - wtrąca 81-letnia Róża Oleś, mieszkanka Żor. - Pani chyba żartuje. Pani wygląda na 60 kilka lat. Pani ma 81 lat? Nie wierzę - odpowiadam zdziwiona. Jednak pani Róża potwierdza - ma 81 lat, ale dzięki swojej sprawności , wesołości wygląda na zdecydowanie młodszą. - Dziękuję za komplement. A wie pani, dlaczego też lubię nasze masaże w domu seniora? Bo wykonuje je młody masażysta, kawaler do wzięcia - odpowiada z uśmiechem pani Róża. I pomyśleć, że jeszcze do niedawna była mniej sprawna fizycznie.

- Paskudnie przewróciłam się na rękę i miesiąc nigdzie nie chodziłam. Od ortopedy dowiedziałam się, że powstaje w Żorach dom seniora. Przychodzę tu każdego dnia - dodaje pani Róża. - W naszym domu mamy też pani ą Lidzię. Trafiła do nas w stanie ciężkim: sama nie potrafiła chodzić, jeść. Jednak z pączka rozwinął nam piękny kwiat. Teraz pani Lidzia jest samodzielna, sama je, chodzi, wszystkim się interesuje. Ożyła, wyszła z osamotnienia - mówi Grażyna Wieloch. - Z seniorkami tworzymy jedną wielką rodzinę. U nas każda osoba jest wysłuchana, ważna. Jesteśmy dla siebie pomocą - dodaje Wieloch.

- Czy zaśpiewamy pani fragment naszej piosenki?- pyta pani Grażyna. Seniorzy od razu zaczynają nucić na przemian z panią Grażyną. "Ja muzykantem i komediantem. My muzykanci i komedianci. Ja umiem grać. My umiemy grać. Na pianinie... A pianino ino ino, a pianino ino ino, a pianino ino ino, a pianino bęc"...

Seniorzy potrzebują pomocy. Są plany rozbudowy. Potrzebny jest używany bus

Dom Dziennego Pobytu Seniora w Żorach ma 18 podopiecznych. Każdy senior za pobyt płaci 15 zł (trzy posiłki). Miesięczny koszt utrzymania jednego seniora w domu to 1800 zł. 90 proc. tej kwoty pokrywa ministerstwo, resztę daje stowarzyszenie i darczyńcy. Obecnie parter domu seniora jest zagospodarowany - to ok. 130 m kw. powierzchni. W przyszłym roku są plany, aby do istniejącego budynku dobudować tzw. półkoło przez ogród - wszystko ma być w szkle. Powstanie oranżeria wielkości 80 m kw. z mnóstwem kwiatów i fotelików dla seniorów. Koszt? Ok. 60 tys. zł. W domu seniora potrzebny jest również bus, nawet używany, którym ok. 10 seniorów dojeżdżałoby tu ze swoich domów. Czy znajdzie się darczyńca, który przekaże takiego busa? Koszty kierowcy, paliwa, naprawy pokrywa stowarzyszenie. Jeśli chcesz pomóc, zadzwoń: 32 634 24 53 lub napisz maila: [email protected].

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto