Dopalacze w Żorach: 37-latek napadł trzykrotnie na sklepy z dopalaczami. Co ukradł?
W ręce żorskich kryminalnych wpadł 37-letni mężczyzna, który napadał na sklepy z dopalaczami. Udowodniono mu dwa napady w Żorach i jeden w Rybniku. Złodziej bez stałego miejsca zamieszkania kradł "wyroby kolekcjonerskie". Przy okazji został też zatrzymany sprzedawca sklepu z dopalaczami w Żorach, który został okradziony i jednocześnie posiadał przy sobie.. 29 oryginalnie zapakowanych substancji psychotropowych.
- Operacyjni z Żor poszukiwali 37-latka od 3 lipca bieżącego roku, kiedy to do Komendy Miejskiej Policji w Żorach wpłynęło zawiadomienie o kradzieży towaru w jednym z miejscowych sklepów posiadającego w sprzedaży tzw. "wyroby kolekcjonerskie". Po otrzymanym zgłoszeniu kryminalni udali się natychmiast na miejsce i zatrzymali pracownika sklepu - 25-letniego mieszkańca Jastrzębia-Zdroju. Jak się okazało nie tylko został okradziony, ale i sam posiadał 29 oryginalnie zapakowanych substancji psychotropowych, którymi handlował - informuje asp. sztab. Kamila Siedlarz, rzeczniczka żorskiej policji.
ZOBACZ TEŻ: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami! > Kliknij w link!
Czytaj więcej na temat innych zdarzeń kryminalnych w Żorach w tym roku!
Ze sklepu z dopalaczami w Żorach 37-latek ukradł 25 sztuk tzw. "Rozpałki do ognia" i "Dodatki do żwiru". Wartość skradzionego łupu wyniosła 1210 zł.
Jak się okazało tego samego dnia doszło do napadu na sklep z dopalaczami w Rybniku, którego sprawcą okazał się także 37-latek.
- W sklepie w Rybiku 37-latek, posługując się przedmiotem przypominającym broń, zagroził pracownikom sklepu i zażądał od nich pieniędzy, "kolekcjonerskich wyrobów" oraz laptopa - dodaje rzeczniczka żorskiej policji.
W rybnickim sklepie przy ul. Gliwickiej złodziej ukradł gotówkę w kwocie 150 zł, laptopa i reklamówkę z "upominkami" o nazwie "Rozpałka do ognia", której wartość jest w toku szacowania.
Kilka dni później (9 lipca) 37-latek znowu zaatakował. Po raz kolejny postanowił napaść na sklep z "wyrobami kolekcjonerskimi" w Żorach, w którym "gościł" już 3 lipca. Stąd mężczyzna zabrał laptopa o wartości 1500 zł, gotówkę w kwocie 150 zł i 15 sztuk tzw. "wyrobów kolekcjonerskich" o wartości 750 zł
- Mężczyzna i w tym przypadku pracownikom zagroził bronią, a po napadzie wsiadł do samochodu i z łupem odjechał w nieznanym kierunku. Dzięki intensywnie prowadzonym działaniom operacyjnych z Żor jeszcze tego samego dnia przestępca wpadł w ich ręce - mówi Kamila Siedlarz.
Złodziej został zatrzymany tego samego dnia w centrum Rybnika. Udało się zabezpieczyć skradziony przez niego łup - "wyroby kolekcjonerskie" o oryginalnych nazwach: "Rozpałka do ogniska", czy "Dodatki do Żwiru", a także pieniądze, laptopa i pistolet gazowy, jakim 37-latek posługiwał się w czasie obu napadów.
W czasie przesłuchania rozbojarz przyznał się do winy i powiedział, że czynów dokonał dla... żartu.
- W sobotę, 11 lipca na wniosek śledczych i prokuratora sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu 37-latka bez stałego miejsca zamieszkania, a w poniedziałek, 13 lipca trafił on do jednego ze śląskich aresztów śledczych - mówi rzeczniczka żorskiej policji.
Co grozi 37-latkowi?
- Za dwa rozboje z użyciem broni oraz kradzież mężczyźnie grozi nawet do 15 lat więzienia. Swój finał w sądzie znajdzie także sprawa sprzedawcy z Żor, który handlował dopalaczami. Póki co zabezpieczony towar trafił do ekspertyzy biegłych, a akta na biurko prokuratora - mówi Kamila Siedlarz.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?