Siedem spotkań i siedem porażek. Tak wygląda krótka historia występów Hawajskich Koszul w II lidze koszykarskiej.
Tylko w przypadku spotkania z UMKS Kielce żorzanie byli równorzędnym partnerem, ale ostatecznie i tak przegrali... dwoma punktami.
Kibice mogą się zastanawiać, czy ich ulubiona drużyna nie jest czasami za słaba na drugoligowe rozgrywki. - Do tej pory graliśmy z drużynami z góry tabeli. Jutrzejszy mecz z Wisłą Kraków będzie chwilą prawdy. Przegrana będzie oznaczała, że nasz poziom rzeczywiście jest za niski na drugą ligę - przyznaje trener Ksawery Fojcik.
Dotychczasowe porażki mogą niepokoić, ale nie powinny dziwić. Hawajskie Koszule to amatorski klub, zawodnicy, oprócz treningów i meczów, także studiują, uczą się i pracują. Te obowiązki często kolidują z rozgrywkami.
W tym sezonie jeszcze ani razu nie udało nam się zagrać w najsilniejszym składzie. Jak nie nauka i kontuzje, to śluby zawodników - mówi szkoleniowiec Hawajskich Koszul.
Konkurenci z góry tabeli to kluby zawodowców, treningi odbywają dwa razy dziennie, a zawodnicy nie muszą się martwić o pracę, bo w wielu przypadkach zarabiają grając.
Hawajskim Koszulom do takiego statusu jeszcze daleko. Na szczęście w drugiej lidze są też kluby, które funkcjonują na zasadach podobnych do żorskiego. I to właśnie z takimi klubami Hawajskie Koszule będą walczyć o utrzymanie.
- Nikt nigdy nie mówił, że będziemy w tym sezonie starać się o miejsce w pierwszej trójce. Mówiliśmy też jednak, że nie będziemy chłopcami do bicia i to będziemy chcieli udowodnić w kolejnych meczach. Naszym zadaniem w tym sezonie jest utrzymanie się w drugiej lidze - mówi Fojcik.
Jutro, po raz pierwszy od inauguracji rozgrywek, żorska drużyna ma wystąpić w najsilniejszym składzie. Do podstawowego zespołu wraca po kontuzji podpora drużyny, rozgrywający Karol Kupczak.
- Karol nie jest jeszcze w pełni sił, ale myślę, że jego doświadczenie zaprocentuje na parkiecie - mówi Fojcik.
Meczem z Wisłą żorska drużyna rozpoczyna serię spotkań z zespołami w swoim zasięgu. Taką przynajmniej nadzieję mają kibice. Za tydzień Hawajskie jadą do Chorzowa, gdzie zmierzą się z dobrze sobie znanym przeciwnikiem z trzeciej ligi - Albą Chorzów. Później na własnym parkiecie podejmować będą ostatnią w tabeli drużynę GKS Nowiny.
- Mam nadzieję, że frycowe już zapłaciliśmy. Teraz czas na zdobywanie pierwszych punktów -mówi szkoleniowiec żorskich koszykarzy.
Do zakończenia rozgrywek rundy zasadniczej pozostało pięć miesięcy, przed Hawajskimi Koszulami jeszcze 19 spotkań. Kibice mają nadzieje, że seria siedmiu porażek już się nie powtórzy.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?