Dzieci mieszkające w Żorach też cierpią z powodu głodu

Czy weźmie Pani udział w akcji, organizowanej przez Śląski Bank Żywności dziś i jutro w hipermarkecie Auchan przy ul. Francuskiej?
Na pewno wybiorę się dzisiaj do hipermarketu przy Francuskiej. To szczytna akcja. Każdy mieszkaniec powinien dorzucić swoją cegiełkę i pomóc potrzebującym dzieciom.

Pani stowarzyszenie też im pomaga...
Finansujemy na przykład drugie śniadania grupie około 50 dzieci z Żor. Tylko w tym roku przeznaczymy 2 tysiące złotych na kanapki dla dzieci uczących się w szkołach podstawowych w Rogoźnej i na Kleszczówce oraz w szkole specjalnej. Co miesiąc dajemy każdej z tych placówek około 300 złotych.

Pomagacie też w Centrum Regionalnym w Osinach...
Każdego miesiąca razem z zaprzyjaźnioną piekarnią finansujemy poczęstunek dla około tysiąca dzieci, które przychodzą na zajęcia regionalizmu do tutejszej świetlicy. Kupujemy im herbatkę i chleb ze swojskim smalcem, marmoladą lub kremem czekoladowym.

Jak jeszcze pomagacie dzieciom?
Finansujemy najbiedniejszym uczniom wyjazdy na zielone szkoły. Kupujemy paczki świąteczne na Wielkanoc i Wigilię. Doposażamy świetlice i biblioteki szkolne.

Jesteście przecież "Darczyńcą 2009 roku". Ten tytuł zobowiązuje...
Otrzymaliśmy tytuł "Darczyńca Roku 2009" , bo zauważono w mieście naszą pracę. Jesteśmy organizacją pożytku publicznego, która pomaga dzieciom z ubogich rodzin, chorym, samotnym matkom i rodzinom wielodzietnym. My też możemy liczyć na pomoc. W tamtym roku dostaliśmy 65,6 tysiąca złotych od 1062 darczyńców.