18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzielnice Żor: Osiny pamiętają o tradycji. Dawniej biegały kaczki, dziś rosną domy

Katarzyna Śleziona
ARC. / "Osiny w latach 1305-2005". Jan Delowicz
Jeszcze kilka dekad temu przy każdym domu w Osinach biegały kaczki, kury i gęsi. Dziś mieszkańcy rzadziej chowają drobny inwentarz, a w krajobrazie Osin zaczynają powoli dominować luksusowe posiadłości. Chętnie działki kupują tu lekarze i prawnicy. Dziś w Osinach mieszka 1221 osób, a jeszcze 2 temu było ich o 69 mniej.

Pamiętam, jak zasypywali staw i w jego miejscu budowali skwerek w naszej dzielnicy. Tuje, które dziś rosną na naszym "małym ryneczku", mają już 40 lat. Ale nim je posadzono, najpierw zapadła decyzja, że kupujemy róże. Posadziliśmy tuje i róże, ale one długo nie przetrwały - wspomina Maria Wróbel, mieszkanka Osin. Dzisiaj obok skwerku mamy pętlę, gdzie zatrzymują się autobusy. - Dawniej autobusy nie robiły koła jak teraz, tylko wycofywały na drodze i jechały dalej - dodaje Zofia Przeliorz, od urodzenia mieszkanka ul. Głównej, znana pisarka ludowa i regionalistka, od końca zeszłego roku także laureatka prestiżowej nagrody im. Oskara Kolberga "Za zasługi dla kultury ludowej" i konkursu "Żorskie opowieści 2012", a także instruktorka Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca "Osiny".

Polub nas na Facebooku

Kontynuujemy rubrykę "Kochamy dzielnice Żor". Dzisiaj słuchamy pasjonujących opowieści mieszkańców Osin.
Przez ostatnie lata w dzielnicy Osiny wiele się zmieniło. Jak grzyby po deszczu "rosną" tu nowe domy. Osiedlają się tutaj mieszkańcy Żor, ale i także spoza naszego miasta. - Budownictwo jednorodzinne kwitnie i przybywa nowych ulic. Nie ma już praktycznie śladu po starym budownictwie. Ostał się chyba tylko jeden stary dom u Hałacza przy ulicy Głównej - mówi Maria Wróbel, mieszkanka ul. Szkolnej. Jej mężem jest słynny Ludwik Wróbel, "Ślązak 2008 roku", który w Osinach mieszka od urodzenia. To dzięki niemu prawie cztery lata temu odnowiono w dzielnicy 222-letnią kapliczkę pod wezwaniem św. Jana Nepomucena. Zabytek stoi na usypanym kopcu przy ul. Szkolnej. Pan Ludwik kapliczkę odnowił za własne pieniądze. Na ten cel wydał 15 tysięcy złotych. Zabytek został na nowo otynkowany, pojawiły się nowe drzwi i okna. Został też naprawiony dach i cokół wokół budynku.

- Dół kapliczki wyłożono kamieniem górskim, który z Brennej przywiózł pan Wańczura - mówi pan Ludwik. Oprócz kamienia górskiego w cokole znalazły się jeszcze trzy piaskowce z Francji. - Te kamienie przywiozłem z kościółka świętego Wincentego, a właściwie z jego sypiących się murów. Dostaliśmy na to pozwolenie - dodaje. Podczas remontu odnowiono też figurę św. Jana Nepomucena, która zajmuje centralne miejsce wewnątrz kapliczki oraz tablicę z morawskim napisem: "fundator Pavel Wavra rocu 1791 dna 11 lipna".

Każdego roku na usypanym kopcu rośnie "dywan" złożony z różnokolorowych kwiatów. Świeże kwiaty można zauważyć tu zawsze, nie tylko podczas świąt. - W zeszłym roku posadziłam alejki cynii żółte i fioletowe. Róże niestety nam zmarzły - wspomina pani Maria. W zeszłym roku przed kapliczką już po raz 41 odbyła się także msza polowa, którą celebrował ksiądz Stanisław Durczok, proboszcz parafii pod wezwaniem św. Józefa Robotnika w Osinach.

Gdy kościoła nie było w dzielnicy ludzie z Osin chodzili na msze święte do Żor lub Krzyżowic. Dopiero 24 lipca 1989 roku rozpoczęły się wykopy pod budowę kościoła w Osinach. Budowano ze składek parafian, którzy prace na budowie wykonywali społecznie. Wiosną 1990 roku zaczęto już wznosić mury kościoła. Jednak nastał ten upragniony dzień dla wszystkich mieszkańców Osin. Był poniedziałek 1 maja 1995 roku, święto Józefa Robotnika, kiedy to o godzinie 16 ksiądz biskup Gerard Bernacki dokonał poświęcenia nowego kościoła. 13 i 14 czerwca 1997 roku odbyła się w parafii uroczystość nawiedzenia kopii cudownego obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej, a pamiątką po niej jest konfesjonał. Kasia Śleziona

Tradycja:
Osiny stają się coraz bardziej nowoczesne. W ostatnich latach doczekaliśmy się m.in. remontu świetlicy, czy szkoły. Jednak w dzielnicy kultywuje się tradycję m.in. dzięki Kołu Gospodyń Wiejskich Osiny, które istnieje już prawie 42 lata.

Tradycja z nowoczesnością łączy się w świetlicy, która kilka lat temu została zmodernizowana. Od kilkunastu lat działa tu Żorskie Centrum Regionalne, które organizuje popularne lekcje regionalizmu. - Jesteśmy dumni, że udało nam się zorganizować lekcje regionalizmu dla przedszkolaków i uczniów szkół podstawowych. Ich celem jest przybliżenie tradycji i zwyczajów ludowych obchodzonych na Śląsku w sposób prosty, zrozumiały i jak najbardziej przystępny: będąc na wsi, oglądając zwierzęta w gospodarstwie domowym, słuchając gwary, widząc autentyczne ludowe stroje, stare meble, narzędzia, obserwując scenki rodzajowe przedstawiane przez kilku członków Zespołu Ludowego Pieśni i Tańca "Osiny" - mówi Jadwiga Tabor, inicjatorka powstania ŻCR. KAKA

Polub nas na Facebooku

FOTO: Katarzyna Śleziona, ARC. / "Osiny w latach 1305-2005". Jan Delowicz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto