Gospodarstwo rolne z z Osin nagrodzone w ogólnopolskim konkursie

- Spełniliśmy wiele restrykcyjnych kryteriów. Komisja uznała, że nasze budynki gospodarcze są w dobrym stanie, między innymi schody i drabiny. Stwierdziła też, że maszyny i urządzenia rolnicze mają odpowiednie zabezpieczenia, a na naszym podwórzu i przy stanowiskach pracy panuje porządek - mówi Iwona Cimała.

Rolnicy z Osin zostali docenieni za "popularyzację zasad ochrony zdrowia i życia w gospodarstwie rolnym". W ramach konkursu wszystkie nominowane gospodarstwa (w całej Polsce było ich 1101) były wizytowane przez specjalne komisje. Gospodarstwo państwa Cimałów się spodobało, bo jest bardzo nowoczesne, estetycznie i wzorowo prowadzone pod względem bezpieczeństwa.

Gospodarstwo Cimałów liczy obecnie 300 hektarów użytków rolnych na terenie Żor, Pawłowic i Czerwionki-Leszczyn. Obecnie rolnicy mają 650 świń. Uprawiają też kukurydzę, rzepak, pszenicę oraz pszenżyto i jęczmień. - Każdy dzień zaczynamy o 5 rano. Potem o 6 przychodzą pracownicy. To wtedy ustalamy plan dnia w zależności od pogody - mówi Iwona Cimała, która zajmuje się sprawami papierkowymi w biurze, a pan Eryk - jej mąż - organizacją pracy.

- Mąż potrafi tak sprawnie zorganizować pracę, że wszystko jest robione w miarę szybko i dobrze. Sam z chęcią wsiada na ciągnik i robi opryski. Poza tym uwielbia chodzić po polu i sprawdzać, jak wszystko rośnie. Każdej roślince potrafi poświęcić sporo uwagi. Gospodarstwo to jego konik - chwali pani Iwona.

Eryk Cimała prowadzi gospodarstwo od 31 lat. Zajął się nim w wieku 16 lat, po śmierci ojca. Natomiast od prawie 8 lat gospodarstwem zajmuje się razem z żoną Iwoną. Pani Iwona ma 33 lata, a pan Eryk 47. Mają dwie córeczki Dominikę i Oliwię, które chodzą do pierwszej i drugiej klasy.

Jak wypadły rolnikom zbiory w tym roku? Zbiory kukurydzy zaczęli w pierwszej połowie października. Ze względu na wilgotność, trzeba było je przesunąć. Wilgotność sięgała powyżej 40 procent. W tym roku udało się im zebrać 6-8 ton kukurydzy. - Zbiory są dobre, choć bywało lepiej. W poprzednim roku mieliśmy nawet 15 ton kukurydzy z hektara - wspomina Eryk Cimała. Zbiory rzepaku, pszenicy i jęczmienia też wypadły im średnio.

Rolnicy z Osin najlepiej pamiętają 2007 rok. - To był prawdziwy rok obfitości. Wtedy zarówno zbiory, jak i ceny były fantastyczne. Choć nie cieszyliśmy się, bo wiedzieliśmy, że przyjdzie boom, a potem będzie gorzej. Cena pszenicy wynosiła wówczas 850 złotych za tonę. Potem spadła do 400 złotych. W żniwa w kolejnym roku sprzedawaliśmy już pszenicę nawet za 380 złotych - mówi żona pana Eryka.

Państwo Cimałowie są więc jedną z wyróżniających się rodzin rolniczych w Żorach. Tylko w tym roku zdobyli wiele cennych nagród. Wiosną tego roku otrzymali Srebrną Odznakę Zasłużony dla Łowiectwa w województwie śląskim. Wyróżnienie jest nagrodą m.in. za to, że państwo Cimałowie od wielu lat dostarczają kołom łowieckim odpady z czyszczenia zbóż i rzepaku.

Potem przyszło wyróżnienie dla pana Eryka, jako Hodowcy Roku 2009. Konkurs był organizowany przez Polski Koncern Mięsny Duda. Nagroda trafiła do grona 50 hodowców z ponad 1000 z całej Polski. Następnie było wyróżnienie w wojewódzkim finale ogólnokrajowego konkursu "Bezpieczne Gospodarstwo Rolne 2010 roku", czy Srebrna Odznaka Zasłużony dla Rolnictwa, która jest przyznawana przez Ministra Rolnictwa.