"Po raz drugi w paszczy lwa" - powiedział Jarosław Kuźniar przed twoim wyjściem na scenę w ostatnim odcinku programu X Factor. Rok temu, w pierwszej edycji show, też wystąpiłeś. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki...
Postanowiłem pokazać się drugi raz w X Factor. Rok temu na castingach śpiewałem balladę "You Raise Me Up" Josha Grobana i potem, jak się okazało zakwalifikowałem się do najlepszej "40" wokalistów show. W tym roku postanowiłem sobie za cel, że przejdę jeszcze dalej.
Zaśpiewałeś piosenkę "Tears In Heaven" Erica Claptona? Dlaczego?
Artysta napisał ten utwór po stracie swojego syna. Ja także w zeszłym roku straciłem kolegę Kamila i przyjaciółkę Kasię. Swoim wykonaniem tego hitu w programie, chciałem oddać im hołd.
Zdobyłeś serca publiczności. Jurorzy: Kuba Wojewódzki, Tatiana Okupnik i Czesław Mozil byli także oczarowani. Tatiana powiedziała, że "otuliłeś ją dźwiękiem, że poczuła się małą kobietką".
Pochlebne opinie jury dodały mi skrzydeł. Kocham śpiewać. Staram się w każdym utworze pokazać emocje. Tym razem też chyba się udało.
Twój występ obserwowali rodzice Bogumiła i Tadeusz oraz przyjaciele Beata i Kuba. Co mówili po tym, jak zszedłeś ze sceny?
Byli dumni i zszokowani. Gratulowali udanego występu.
"Nie pogub się tylko od nadmiaru szczęścia" - powiedział Ci Kuba Wojewódzki, gdy skończyłeś śpiewać. Chyba szczęście dopisywało Ci w ostatnim roku?
Brałem udział w wielu koncertach w różnych miastach Polski. Dużo się działo i uczyłem się na swoich błędach. Miałem nagrać teledysk, ale projekt upadł. Teraz, nim wszystko nie będzie dopięte na ostatni guzik, nie będę o tym mówił.
Czyli pracujesz nad czymś spektakularnym?
Obecnie pracuję nad jednym projektem. Pierwsze szczegóły powinny być znane już w maju.
Do tego czasu zaśpiewam też w kilku koncertach. Przy okazji zachęcam też do oglądania kolejnego programu X Factor w najbliższą sobotę. Wyjaśni się, co stanie się ze mną w programie.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?