Hawajskie Koszule w dalszym ciągu nie wygrały ani jednego meczu w II lidze

Kibice koszykówki w Żorach są załamani, ich drużyna nie wygrała ani jednego z dziesięciu do tej pory rozegranych spotkań i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy C II ligi.

Jutro będzie szansa na wygranie pierwszego meczu. Do Żor przyjeżdża ekipa MCKiS Jaworzno, która wygrała w drugiej lidze zaledwie dwa spotkania.

Trener Hawajskich Koszul, Ksawery Fojcik, wyraźnie zdenerwowany niemocą swoich podopiecznych, twierdzi, że najwyższy czas przełamać złą passę.

- Jak nie z nimi to z kim mamy wygrywać? - mówi Fojcik. - Z Jaworznem wygrywaliśmy w sparingach i podczas Pucharu Śląska. Jutro też wygramy, zwłaszcza, że gramy u siebie - mówi szkoleniowiec Hawajskich Koszul.

Dotychczasowe występy Fojcik podsumowuje krótko. - Jesteśmy drużyną amatorską i nie mogę sobie pozwolić na szantaż wobec zawodników: albo praca, albo koszykówka - mówi trener.

Mimo tak tragicznej postawy koszykarzy w II lidze działacze i sami zawodnicy nie załamują rąk. Nie wszystko jeszcze stracone. - Nie zapominajmy o tym, że naszym podstawowym celem w tym sezonie jest utrzymanie się w lidze, a nie walka o pierwsze miejsca - przypomina szkoleniowiec.

Zdaniem trenera pierwsze punkty drużyna powinna zainkasować podczas sobotniego spotkania z Jaworznem i za tydzień na wyjeździe z Przemyślem. Oba zespoły są jak najbardziej w zasięgu Hawajskich Koszul.

Do tego Ksawery Fojcik chce trochę zmienić skład. Mają grać starzy, sprawdzeni w III lidze zawodnicy. - Widać zmiany w składzie po awansie do II ligi nie dały rezultatów. Wracamy do starej koncepcji gry - zapowiada Fojcik.

Prawdziwa walka o utrzymanie się w II lidze zacznie się wraz z początkiem rundy rewanżowej. - Większość spotkań będziemy rozgrywać przed własną publicznością i mam nadzieję, że to nam pomoże. Do tego czasu powinien też ustabilizować się skład drużyny - dodaje trener Hawajskich Koszul.