- W piwnicy przekształconej w niezwykłe muzeum uczniowie próbowali kupować produkty w sklepie PSS SPOŁEM. W minikinie oglądali zabawne PRL-owskie kroniki filmowe, a w drukarni układali stronę tytułową „Trybuny Ludu”. Zadania nie były łatwe do wykonania, ponieważ półki sklepowe świeciły pustkami, a ekspedientka Kasia nawet ocet sprzedawała niechętnie. Pieniądze z PRL-u, kartki na mięso i buty, które uczniowie otrzymywali przy wejściu, nie na wiele się im przydały. Mimo to świetnie się bawili, chętnie chóralnie śpiewali „Mury” Kaczmarskiego, oglądali wystawę dotyczącą stanu wojennego i wypełniali karty pracy – mówi Renata Tetla z „Herberta”.
Lekcja odbyła się w ramach szkolnego „Projektu PRL”.
„Jestem cinkciarzem – mówi zza ciemnych okularów szczupła osoba w skórzanej kurtce – próbuję każdemu sprzedać dolary. Zdarza się, że kupuję i to za wszystkie pieniądze, które mają. Wierzą, że przynajmniej za dolary kupią coś w sklepie...” „Nie kupią – śmieje się Kasia w białym fartuszku sklepowej – to nie PEWEX, więcej kupią za zaśpiewanie piosenki” – rozmowy w takim stylu można było usłyszeć w szkolnym sklepiku rodem z PRL-u.
Podczas nietypowej lekcji w szkole kilku uczniów dostało mandat, inni zostali spisani przez milicję, bo nie mieli legitymacji szkolnej. – Uczniowie zgodnie podkreślali, że taka nietypowa lekcja była świetną zabawą i nauczyła ich więcej niż niejeden apel – dodaje Tetla.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?