Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak długo Żory będą się jeszcze dokładać do spółki Nowe Miasto? Co ze sprzedażą miasteczka westernowego Twinpigs?

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Duże straty generuje miasteczko westernowe Twinpigs. Atrakcję wystawiono na sprzedaż. Cena? 15 mln zł
Duże straty generuje miasteczko westernowe Twinpigs. Atrakcję wystawiono na sprzedaż. Cena? 15 mln zł Arek Biernat
1,5 mln zł - tyle trafi z budżetu Żor do spółki Nowe Miasto. Podwyższenie kapitału zakładowego to nic innego jak pomoc w trudnej sytuacji wywołanej pandemią koronawirusa. Spółka zarządzająca miasteczkiem westernowym Twinpigs, czy parkiem wodnym Aquarion praktycznie nie może zarabiać. - 1,5 mln zł pozwoli przetrwać spółce dwa miesiące. Liczymy, że spółka będzie mogła znów działać. Być może uda się sprzedać Twinpigs lub inne składniki spółki - przyznał Waldemar Socha, prezydent Żor. Radni dopytują: jak długo jeszcze będzie trzeba dokładać do działalności spółki? I co ze sprzedażą miasteczka westernowego Twinpigs?

Nowe Miasto w tarapatach. 1,5 mln zł z budżetu Żor

Miasto Żory po raz kolejny dołoży do działalności miejskiej spółki Nowe Miasto, która zarządza parkiem wodnym Aquarion, Muzeum Ognia i miasteczkiem westernowym Twinpigs (100 proc. udziałów ma miasto Żory). Przez pandemię koronawirusa, a dokładnie rządowe obostrzenia mające ją wyhamować, nie może ona praktycznie prowadzić swojej działalności, która polega rozrywce, sporcie i kulturze. Straty liczone są w milionach złotych.

Na ostatniej sesji Rady Miasta rajcowie zagłosowali za podwyższeniem kapitału zakładowego spółki o 1,5 mln zł. Miasto obejmie nowe udziały, ale to forma pomocy.

- 1,5 mln zł pozwoli to spółce przetrwać mniej więcej dwa miesiące. Liczymy, że spółka będzie mogła znów działać. Być może uda się sprzedać Twinpigs lub inne składniki spółki - mówił na sesji prezydent Waldemar Socha.

Podkreślał, że brak wsparcia ze strony gminy może oznaczać zaprzestanie działalności.

Radni: Jak długo będzie trzeba dokładać do działalności spółki?

Wiceprzewodniczący Rady Miasta Piotr Huzarewicz przyjął argumentację prezydenta, ale określił to jako "kupowanie czasu na to, żeby podjąć strategiczne decyzje co do dalszego losu spółki".

- Wszyscy radni powinni oczekiwać od pana prezesa, od prezydenta, przedstawienia Radzie Miasta szczegółowej analizy zawierającej propozycje dotyczące dalszej działalności spółki, uzależnione od sytuacji pandemicznej - mówił Huzarewicz.

Na sesji radni dowiedzieli się również, że spółka nie "załapała się" na żadną pomoc z tarczy antykryzysowej.

Co ze sprzedażą Twinpigs? Sprzedawać też inne składniki spółki?

Radni dopytywali też o sprzedaż miasteczka westernowego Twinpigs. To olbrzymi obiekt, z dużą liczbą budynków oraz rozbudowaną infrastrukturą. Atrakcja przez długi okres była zamknięta, generowała straty. To tylko przyspieszyło wcześniejsze plany władz miasta o zbyciu tego majątku ze spółki.

W lipcu radni zagłosowali za sprzedażą. Kwota minimalna wynosi 15 mln zł. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że zainteresowanie jest, trwają rozmowy. Do ich finalizacji jeszcze jednak daleka droga. Duży wpływ na to ma trwająca pandemia koronawirusa.

Wiceprzewodniczący Rady Miasta Kazimierz Dajka poruszył kwestię "sprzedaży budynku przedszkola na terenie zorganizowanej części przedsiębiorstwa". Do tej kwestii odniósł się prezes spółki Nowe Miasto.

- Sytuacja związana z ewentualną sprzedażą obiektu nie jest do końca procedowana. Otrzymaliśmy list intencyjny, powstał akces nabycia. Chcąc ewentualnie sprzedaż ten obiekt musimy przygotować niezbędne dokumenty, w tym m.in. operat szacunkowy. Taki został zlecony. Kiedy otrzymamy operat możemy przystąpić do jakichkolwiek rozmów - tłumaczył Jerzy Serednicki.

Radny Zbigniew Krówka zaapelował, żeby przygotować następne operaty szacunkowe dla kolejnych obiektów, aby w przyszłości Rada Miasta nie musiała angażować się w sprawy spółki. Radni nie chcą już dokładać do działalności spółki.

- Sprzedaż poszczególnych składników majątkowych jest przedwczesna. Kiedy zaczniemy wyprzedawać składniki majątkowe, możemy chwilowo poprawić działalność spółki, pozwoli to przetrzymać kolejne miesiące. Z drugiej strony może to utrudnić pozyskanie inwestora strategicznego - odpowiedział radny Huzarewicz.

Radni zgodnie podkreślali, że władze spółki i miasta powinny omówić wszystkie warianty z radnymi, aby później podjąć ewentualne decyzje na Radzie Miasta.

Nowe Miasto: Środki na wypłaty, pokrycie kosztów działalności

Jak usłyszeliśmy, "środki zostaną przeznaczone na wypłatę wynagrodzeń wraz z pochodnymi oraz pokrycie bieżących zobowiązań niezbędnych do zapewnienia funkcjonowania Spółki tj. podatki, media, środki chemiczne o uzdatniania wody, zatowarowanie itp".

Aktualnie spółka Nowe Miasto zatrudnia 67 osób na podstawie umowy o pracę oraz 47 zleceniobiorców, którzy wykonują niezbędne prace związane z utrzymaniem obiektów.

Od marca praktycznie z działalności wykluczone są: park wodny Aquarion, Muzeum Ognia i miasteczko westernowe Twinpigs z hotelem i restauracją. Ta ostatnia prowadzi jedynie działalność na wynos, ale to kropla w morzu potrzeb.

- Z uwagi na dużą konkurencję w Żorach działalność restauracji Texas przynosi niewielkie przychody, które pokrywają znikomą część kosztów stałych - słyszymy w spółce Nowe Miasto.

Światełkiem w tunelu jest otwarcie Muzeum Ognia, które zgodnie z rządowymi obostrzeniami wznowiło działalność.

Rok 2020 nie zamknięto jeszcze pod kątem finansowym, termin zatwierdzenia sprawozdania finansowego za 2020 rok mija 31.03.2021 r. Wówczas poznamy dokładne wyliczenia i straty.

Wiadomo, że spadek przychodów spółki ze sprzedaży za 2020 rok w porównaniu do 2019 roku wyniósł 46%. Jeszcze w połowie roku szacowano, że spadek może wynieść nawet 53 proc.

Dodajmy, że w normalnym okresie spółka rocznie obsługiwała około 600 tys. osób, notując przy tym przychody w wysokości 15-20 mln zł. W 2020 roku bywało, że obroty spółki sięgały zaledwie kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie (przed pandemią ok. 200 tys. zł).

Żory pomagają spółce Nowe Miasto

Podwyższenie kapitału zakładowego spółki Nowe Miasto nie jest pierwszą pomocą z budżetu miasta Żory w ostatnich miesiącach. Wiosną 2020 roku była w dużych tarapatach finansowych.

Dlatego władze miasta postanowiły wesprzeć spółkę prawa handlowego poprzez zakup karuzeli Żorzanki za 1,8 mln zł. Wówczas prezydent Waldemar Socha przekonywał rajców, że bez tej kwoty Nowe Miasto może nie przetrwać.

Żorzanka to symbol Rynku. Obecnie unieruchomiona z powodu pandemii koronawirusa. Dwupoziomowe urządzenie, które wyprodukowała renomowana francuska firma Concept 1900, wyposażone jest w 34 figury nawiązujące do powieści Juliusza Verne’a, pozwalające na jednoczesne wybranie się na przejażdżkę niemal 70 osobom. Już na pierwszy rzut oka uwagę zwraca 16 ręcznie malowanych ilustracji, zdobiących fasadę karuzeli, przedstawiających Żory niemal sprzed wieku.

Karuzela Żorzanka została zakupiona przez Nowe Miasto w 2016 roku. Kosztowała prawie 3 mln zł. Zakup sfinansowano z środków budżetu obywatelskiego dzielnicy Śródmieście i kredytu. Poręczenie w kwocie 2.474.752,00 zł w latach 2016-2026. zapewniła... Rada Miasta (kredyt + odsetki). Szacunkowo raty kredytu miały wynosić 20 tys. zł. Spłatę kredytu zapewniała opłata 2 zł za skorzystanie z atrakcji. Spłacono go w 2017 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto