Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jan Zieliński i Czesław Godziek, kominiarze z Żor, życzą żorzanom szczęścia na święta i Nowy Rok!

Katarzyna Śleziona
Cieszy nas sympatia żorzan. Chcemy, aby ludzie szanowali naszą pracę - mówią Jan Zieliński i Czesław Godziek
Cieszy nas sympatia żorzan. Chcemy, aby ludzie szanowali naszą pracę - mówią Jan Zieliński i Czesław Godziek Katarzyna Śleziona
Nasi kominiarze są najbardziej oczekiwanymi gośćmi na weselach. Naszym Czytelnikom na nadchodzące święta i Nowy Rok życzą zdrowia i pomyślności.

Ludzie łapią się za guziki, gdy nas widzą. Często mówią: "Widziałem kominiarza, będę mieć szczęście". Za to maturzyści chcą nam nawet odrywać guziki z mundurów. To bardzo miłe. Guzików zaczyna nam już brakować - mówi Jan Zieliński, emerytowany kominiarz z Rownia od ponad 50 lat.
- Mieszkańcy często proszą nas na wesela. Niektóre młode pary chcą, żebyśmy zrobili symboliczną "bramę", gdy jadą do kościoła. Trudno odmówić. Chcemy "rozdawać" mieszkańcom szczęście. Tego też życzymy wszystkim żorzanom na Boże Narodzenie i Nowy Rok - dodaje Czesław Godziek z Baranowic , kominiarz od 41 lat.
Specjalnie dla Was zapytaliśmy naszych żorskich kominiarzy, czy szczęście dopisuje im także w zawodzie. - Obyło się bez wypadków. Jesteśmy szczęściarzami. Praca jest naszą pasją i mamy kochające rodziny. Czego można chcieć więcej? - mówi pan Jan, u którego w rodzinie już trzecie pokolenie jest związane z kominiarstwem. - Zięć Wojciech pracuje w zawodzie. Teraz 20-letni wnuk Paweł chce zostać kominiarzem - dodaje.
Co na to pan Czesław? - To przez starszego brata Romana jestem kominiarzem. Bardzo podobała mi się jego praca. Dlatego ja także kominiarzem zostałem. W moje ślady poszli też moi dwaj synowie: Adam i Grzegorz - mówi pan Czesław. Co na to jego żona Aniela? - Jest zadowolona. Ma szczęście przez całe życie - żartuje Czesław Godziek.
Pan Jan pochodzi z Bełku. Tam zdobywał pierwsze szlify w zawodzie pod okiem mistrza Pawła Namysło. Potem na przełomie 1966/67 r. przyjechał do Żor. Ożenił się i zamieszkał w Rowniu. Teraz nie wspina się już np. na wieżę kościoła w Śródmieściu, bo jest na emeryturze. "Obsługuje" tylko os. 700-lecia. Ma córkę i 2 wnucząt. Z kolei pan Czesław na początku jako kominiarz pracował w Pszczynie, a od 1984 r. już w Żorach. Jego rewir to dziś: Baranowice, Kleszczówka, Kleszczów i os. Sikorskiego. Ma 2 synów i 3 wnuczki.
W Żorach mamy 6 kominiarzy, zrzeszonych w Polskiej Korporacji Kominiarzy.

Dobre rady od kominiarzy:
• zapewnij dopływ świeżego powietrza w mieszkaniu i domu, zamontuj urządzenia nawiewowe;
• nie zmniejszaj kratek wentylacyjnych i nie zastawiaj ich siatkami;
• w drzwiach łazienkowych zamontuj otwory, aby zapewnić dopływ świeżego powietrza;
• zadbaj o to, aby w drzwiach do pokoi była szczelinę między dolną krawędzią drzwi a podłogą;
• zadbaj o szczelność połączenia rury odprowadzającej szczeliny do przewodu kominowego;
• kontroluj na bieżąco instalacje i urządzenia gazowe. KAKA

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto