Kanalizacja Żory: Rozkopana Boguszowicka i Makowa. Mieszkańcy mają tu koszmar! FOTO

Nawet do kościoła ubieram kalosze. Przed wejściem do świątyni je ściągam i zakładam odświętne buty. Ulicą Boguszowicką nie da się normalnie przejść. Są tylko głębokie wykopy, pełno błota - mówi nam pan Jerzy, mieszkaniec tej ulicy. - Dzieci chodzą w "gumiakach" do szkoły, a po drodze jeździ ciężki sprzęt. To bardzo niebezpieczne. Czy nikt nie pomyślał wcześniej, zanim ekipy weszły w teren, aby zorganizować mieszkańcom jakąś alternatywną formę przejścia? - pyta się Jan Kula, mieszkaniec Roju.

Co na to szefowie żorskich Wodociągów? - Trudno nam powiedzieć teraz, czy wcześniej można było ustalić inne rozwiązanie. Dzisiaj rozumiemy problemy mieszkańców. Wykonawca zobowiązał się ustawić na ulicy płyty betonowe, aby ułatwić choć w części chodzenie mieszkańcom po ulicy - powiedział nam Krzysztof Nitoń, wiceprezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Żory Spółka z o.o.

Jak się okazuje zakres prac na ulicy Boguszowickiej jest ogromny. - Robotnicy robią spore wykopy, bo płytkie są tutaj wody gruntowe. Trzeba tu dokończyć prace związane z wodociągiem i zrobić podłączenia do nowego przewodu wodociągowego. Są też prowadzone inne prace kanalizacyjne. Jeśli pogoda dopisze, to drogę będziemy korytować - przygotowywać do kładzenia warstw nawierzchni - jeszcze przed świętami. Roboty na Boguszowickiej chcielibyśmy zakończyć w ciągu miesiąca, dwóch - dodaje Nitoń.

Mieszkańcy Roju mają też kłopot z ul. Makową. - Z ul. Makowej asfalt został zerwany chyba z 3 lata temu. Teraz mamy tu same muldy. Jeżdżąc po niej możemy sobie urwać koło lub zawieszenie auta. Jadę 10 kilometrów na godzinę, a i tak boję się o swój samochód - mówi nam pan Michał, mieszkaniec ul. Makowej, na której asfalt pojawi się najwcześniej na przełomie kwietnia i maja.
Katarzyna Śleziona

Polub nas na Facebooku