KGW Osiny: Podróżują po kraju i promują Śląsk!

KGW Osiny: Podróżują po kraju i promują Śląsk!

Powiedzieć, że Koło Gospodyń Wiejskich w Osinach to prawdziwa petarda w naszym regionie, to nie powiedzieć nic! Te kobiety podróżują po całej Polsce, biorą udział w licznych konkursach i naprawdę rzadko przegrywają. Nie ważne, czy grają na deskach teatru, konkurują z Kaszubami w śpiewie, pieką pyszne ciasta czy projektują swoje stroje. Zawsze dają z siebie więcej niż sto procent. Koło Gospodyń Wiejskich w Osinach powstało w 1948 roku i dziś liczy sobie 81 jeden dziarskich Pań. I choć nie wolno pytać kobiety o wiek, można wspomnieć, że najstarsze Maria Gąska i Elżbieta Gąsior mają po 84 lata, ale wigoru i zapału do pracy może im pozazdrościć niejedna nastolatka. Najmłodsza Pani, to Alicja Gawlik, która ma 32 lata. Koło w Osinach nie narzeka na niedobór młodej krwi, a wręcz przeciwnie. Chętnych jest tyle, że brakuje już miejsc.

- Nie potrzebujemy nawet strony internetowej, żeby przyciągnąć młodsze kandydatki. Jesteśmy znane w całej Polsce od dalekiego Pomorza, po salony Warszawy, na deskach teatru w Opolu skończywszy. To wszystko dzięki ciężkiej pracy i dobrej organizacji, ale tak naprawdę nas to po prostu ogromnie bawi i daje mnóstwo frajdy - mówi Stanisława Nieszporek przewodnicząca KGW w Osinach.

Pani Stanisława wie co mówi, bo przewodniczącą jest z krótkimi przerwami przeszło 40 lat! To absolutny rekord w województwie śląskim.

- Różnie bywa, ale nigdy nie krzyczę. Wierze w mój zespół, żyjemy z Paniami jak jedna wielka rodzina. Jasne, są niesnaski ale ostatecznie zawsze dochodzimy do porozumienia - dodaje.

Na kłótnie i tak zresztą nie ma czasu. Harmonogram Pań z Koła w Osinach jest bardzo napięty. W Żorach udzielają się w kabarecie. Ze swoimi występami zawędrowały na deski Teatru Ziemi Rybnickiej, choć bardzo aktywnie występowały również w Opolu. Na przykład podczas konkursu gwary śląskiej w wesołym wydaniu. Panie gościły nawet w Warszawie, prezentując w parlamencie przepyszne wielkanocne przysmaki.

- Bardzo często jesteśmy w rozjazdach. Promujemy kulturę śląską w całej Polsce. Chcemy żeby nasza gwara i historia były znane jak największej liczbie osób. W ten sposób bawimy, ale przede wszystkim edukujemy - mówi pani Elżbieta Gryt, członkini Koła. Panie zawędrowały nawet na Kaszuby, gdzie w ogólnopolskim konkursie pokonały inne Koła Gospodyń z całej Polski. Zaśpiewały swoją popisową piosenkę o „łowieniu ryb”. I to wystarczyło, żeby zdeklasować konkurentki z całego kraju.

Wspaniałe panie potrafią też żartować, bo mimo, że do świąt jeszcze sporo czasu, postanowiły podzielić się z naszymi Czytelnikami swoim przepisem na tradycyjną... „śląską moczkę”. Podobno ta świąteczna potrawa jest doskonała na ciepłe lato. Podana na zimno chłodzi lepiej niż lody...

MOCZKA:

Woda 4l, Piernik 0,5 szt., Czekolada gorzka 1szt., Rodzynki 300g, Śliwki suszone 200g, Orzech włoski 300g, Migdały 100g, Morele 200g, Cukier do smaku, Cukier wanilinowy 1szt., Sok z cytryny 50ml, Kompot truskawkowy 0,5l,Kompot agrestowy 0,5l,Masło 200g,Mąka pszenna 5 łyżek.Piernik pokroić w małą kosteczkę, następnie wsypać do osłodzonej wody i gotować do momentu całkowitego rozgotowania piernika ciągle mieszając. W międzyczasie można dodać pokrojone śliwki, morele, rodzynki, orzechy. Pod koniec gotowania dodać czekoladę, migdały. Zrobić jasnozłotą zasmażkę z masła i mąki pszennej, po czym dodać do moczki. Później dodać kompoty i sok z cytryny.