Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowcy skarżą się na korek między rondem z zegarem i rondem z kogutem. Kładka potrzebna?

Katarzyna Śleziona
Kierowcy narzekają na korek od ronda "z zegarem" do ronda "z kogutem". Czy uda się go rozładować?

Od kilku lat mieszkańcy Żor narzekają na korek tworzący się w godzinach szczytu w Śródmieściu na drodze od Ronda Węgierskiego Mesokovesd ("z zegarem") do Ronda Francuskiego Montceau-les Mines ("z kogutkiem"). - Wszystkiemu "winne" są światła na przejściu dla pieszych na al. Niepodległości, prowadzące w stronę Górnego Przedmieścia, które zbyt często się zapalają - mówią jednym tchem kierowcy, którzy próbują dziennie przejechać przez oba ronda w stronę al. Jana Pawła II, lub ul. Wodzisławskiej. Sytuację miała poprawić kładka, która miała powstać przy okazji budowy gimnazjonu (centrum aktywności ruchowej). Problem w tym, że obiekt ten prędko nie powstanie. A co z korkami, które stają się coraz bardziej uciążliwe?

Na kładkę poczekamy

Specjalna kładka, którą mieszkańcy mieli przechodzić nad przejściem dla pieszych, wiązała się jednak z budową budynku gimnazjonu na terenie istniejącego parkingu policyjnego przy ul. Boryńskiej. Firma, która projektowała gimnazjon miała też stworzyć koncepcję budynku handlowo-usługowego przy ul. Wodzisławskiej. Miał on stanąć na terenie istniejącego dzisiaj parkingu przy ul. Folwareckiej (niedaleko sklepu sportowego i apteki). Budynek miał być połączony zadaszoną kładką dla pieszych z centrum aktywności ruchowej i umożliwić przejście przez zadaszone kładki prowadzące nad ul. Wodzisławską i al. Niepodległości.
Czy jest szansa, aby kładka powstała? - Zastanowimy się, czy pomysłu z kładką nie wprowadzić do opracowywanego projektu rewitalizacji żorskiej starówki. Konkrety powinniśmy poznać w przyszłym roku - mówi Bronisław Jacek Pruchnicki, doradca prezydenta ds. infrastruktury i inwestycji.

Zlikwidować światła?
Ponieważ na inwestycje poczekamy, a korek powodują światła, część mieszkańców uważa, że powinny one stąd szybko zniknąć. - Fakt, z przejścia dla pieszych korzysta bardzo wielu mieszkańców. I to największy kłopot, bo co chwilę ktoś włącza przycisk i zapala się zielone światło. To irytuje kierowców, którzy muszą stać na "czerwonym". Może gdyby tu świateł nie było, problem by zniknął? - zastanawia się Tadeusz Krążek, mieszkaniec Śródmieścia. - Likwidacja świateł to nie jest dobre rozwiązanie. Bez świateł, kierowcy zbyt często nie puszczaliby pieszych przez ulicę - uważa zaś Henryk Kuś, mieszkaniec osiedla Korfantego.

Synchronizacja świateł
- Sygnalizacja w tym rejonie miasta jest potrzebna. Ale można inaczej rozwiązać problem. Gdyby postawić drugie światła na ulicy Wodzisławskiej, na przejściu dla pieszych w rejonie komendy policji, można by było je zsynchronizować z tymi z alei Niepodległości. Na przykład w godzinach od 12 do 16 światłami sterowałby komputer. Ten temat rozważymy po raz kolejny na Komisji Bezpieczeństwa, która już niebawem - mówi asp. Robert Noworyta z wydziału ruchu drogowego żorskiej policji. Kasia Śleziona

Polub nas na Facebooku:
https://www.facebook.com/ZoryNM

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto