- Nasz blok i ten obok to dwa różne światy. Przy reprezentacyjnej ulicy Dąbrowskiego stoi obskurny budynek numer cztery, a tuż za nim znajduje się odnowiona "trójka". My też chcielibyśmy mieszkać w ładnym domu - mówi Zbigniew Krawczyk, na zdjęciu z innymi mieszkankami bloku nr 4 na osiedlu Powstańców Śląskich.
W tym roku miały być odnawiane balustrady balkonowe w "czwórce", ale remont nie dojdzie do skutku i na robotników trzeba będzie czekać jeszcze wiele miesięcy. Zresztą balkony, gdzie każdy jest ich "panem" też specjalnie nie upiększają żorskich osiedli. Każdy mieszkaniec maluje je, jak chce - na żółto, fioletowo lub brązowo i nikt tego nie kontroluje. W efekcie w Żorach mamy kolorystyczny miszmasz.
Różowe, niebieskie albo czerwone - balkony na żorskich osiedlach mienią się tysiącem barw. Nikt nie kontroluje, jaką puszkę farby kupi lokator i czy fiolet będzie pasował do beżu u sąsiada. Czy można powstrzymać ten kolorystyczny bałagan?
- Spacerując po mieście, możemy dostać oczopląsu. W bloku numer 6 na ulicy Wojska Polskiego kolory balkonów wręcz się gryzą. Spotykamy tam ostrą czerwień, a tuż obok krzykliwą zieleń. Czy przez te kolory lokatorzy chcą być zauważeni? - zastanawia się Teresa Drugla, mieszkanka osiedla Korfantego. - Byłoby o wiele ładniej, gdyby wszystkie balkony miały jednolitą barwę. Tak jest na przykład w bloku nr 5 na sąsiednim osiedlu 700-lecia. Wymienione balustrady w jednej klatce są zielone. Jednak niestety, tu też jeden z lokatorów się "wyłamał" i wybrał niebieską barwę oraz położył kafelki na ścianach - dodaje Teresa Drugla.
Tymczasem, jak się okazuje, lokatorzy mają pełną dowolność podczas odnawiania swoich balkonów.
- Ich kolorystykę wybierają sami lokatorzy. Nie ma u nas w regulaminie wewnętrznych zapisów, które wskazywałyby, że któryś kolor jest niedozwolony. Z kolei o barwach budynków decyduje architekt miejski - mówi Władysław Dydo, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Nowa".
W podobnym tonie wypowiada się Maria Pałuchowska, zastępca prezesa zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej "Żory". - Nie ma jakiegoś odgórnego zakazu. Jeśli robilibyśmy remont całego budynku - elewacji i wymienialibyśmy wszystkie balkony - wtedy moglibyśmy zasygnalizować, że kolorystyka ścian powinna zgadzać się z całością. W innym przypadku tego nie robimy. Każdemu lokatorowi podoba się inny kolor - mówi Pałuchowska.
Stare bloki stoją obok pięknie odnowionych
Na naszych osiedlach odnowione bloki stoją obok starych, brzydkich budynków. Tak jest m.in. na osiedlu Powstańców Śląskich, gdzie blok nr 4 "straszy" obok odnowionej "trójki". Jednak Władysław Dydo, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Nowa", która administruje budynkami na osiedlu, zapowiada remonty. - Na wiosnę przyszłego roku także "czwórka" będzie miała wymienione balustrady. To koszt rzędu miliona złotych. W przyszłym roku z wszystkich naszych balkonów zniknie toksyczny azbest, bo taka jest dyrektywa unijna - mówi prezes Dydo. KAKA
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?