Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszmarny wypadek z udziałem motocyklisty w Żorach. Policjant wybiegł z komendy i ruszył z pomocą zakrwawionemu mężczyźnie

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Zdjęcia nadesłane przez Czytelnika
ŻORY. Jedna osoba została ranna w wyniku groźnie wyglądającego wypadku, do którego w czwartek 14 marca doszło w Żorach, nieopodal komendy policji. Pomocy rannemu motocykliście udzielił jeden z policjantów, który z okna komendy zauważył na jezdni zakrwawionego mężczyznę i motocykl leżący na samochodzie. Dzięki informacji od Czytelników, wiemy o którego z policjantów chodzi.

Zobacz zdjęcia -kliknij TUTAJ!

Groźny wypadek w Żorach. Ranny został motocyklista

Do zdarzenia doszło w czwartek 14 marca, około godziny 13:30 w rejonie skrzyżowania ulicy Wodzisławskiej z Folwarecką, naprzeciw Komendy Miejskiej Policji w Żorach. Kierujący mercedesem zderzył się z prawidłowo jadącym motocyklistą.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że 20-letni kierujący mercedesem nie ustąpił pierwszeństwa motocykliście, na skutek czego motocyklista uderzył w lewy bok samochodu. W wyniku zdarzenia, 19-letni motocyklista odniósł ogólne potłuczenia i obrażenia w rejonie twarzoczaszki. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi - przekazuje asp. Marcin Leśniak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Żorach.

Policjant jako pierwszy udzielił pomocy rannemu w zdarzeniu

Jeden z Czytelników, który poinformował nas o zdarzeniu zaznaczył, że pomocy rannemu motocykliście udzielił policjant ubrany cywilnie i w policyjną kamizelkę. Jak udało nam się ustalić, policjantem udzielającym pomocy uczestnikom zdarzenia był właśnie asp. Marcin Leśniak, który z okna pobliskiej komendy, zauważył leżący na jezdni motocykl i zbierające się wokół zdarzenia osoby. Policjant wybiegł z komendy i zauważył zakrwawioną twarz motocyklisty. Udzielił mu pierwszej pomocy i poprosił jednego ze świadków, by ten pobiegł do dyżurnego komendy. Pozostali świadkowie jedynie przyglądali się, uczestnicy zdarzenia byli w szoku.

- Po udzieleniu rannemu pierwszej pomocy, w oczekiwaniu na dojazd na miejsce służb ratunkowych, poprosiłem jednego ze świadków, aby udał się na komendę po kamizelkę policyjną. Tuż po zdarzeniu, z uwagi na godziny popołudniowe, zaczęły tworzyć się korki, dlatego po zabezpieczeniu rannego, zacząłem kierować ruchem - mówi asp. Marcin Leśniak dodając, że przeszedł specjalistyczne szkolenie z ruchu drogowego.

Część świadków była jednak zdziwiona, że ruchem kieruje nieumundurowany policjant. Na miejscu pojawiła się straż pożarna, policjanci z ruchu drogowego oraz Zespół Ratownictwa Medycznego. Ranny motocyklista został zabrany do szpitala. Uszkodzone pojazdy po zwymiarowaniu miejsca, zostały przetransportowane na policyjny parking, by nie utrudniać ruchu drogowego. Kierującemu mercedesem zostało zabrane prawo jazdy. Dzięki sprawnie przeprowadzonej akcji i reakcji policjanta, ruch udało się w pełni odblokować po godzinie od zdarzenia.

Policjantem jest się zawsze. Nawet po służbie

To jednak nie pierwszy raz, gdy asp. Marcin Leśniak reagował w sytuacjach, w których ktoś potrzebował pomocy. Jak udało nam się ustalić, w 2022 roku, spacerując po jednym z nadreńskich miast, mundurowy z Żor zauważył około 65-letniego mężczyznę, który słaniał się na nogach i kurczowo chwytał się w rejonie serca. Policjant nie czekał ani chwili i podjął odpowiednie działania. Asp. Marcin Leśniak przebywający wówczas na urlopie ocenił sytuację i przystąpił do udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. W tym samym czasie inny członek rodziny powiadomił służby ratunkowe.

Przed ponad rokiem, rzecznik prasowy żorskiej policji był również świadkiem awantury w jednej z restauracji. Do lokalu wszedł agresywny mężczyzna, który w kierunku jednego z klientów zaczął wykrzykiwać, że go zabije. Był pobudzony i agresywny. W pewnym momencie zaczął krzyczeć, że ma przy sobie broń. Wtedy do akcji wkroczył asp. Marcin Leśniak, który przebywał w tym miejscu z rodziną w czasie wolnym od służby. Policjant ujął mężczyznę, który został przekazany umundurowanym policjantom.

- W sytuacjach, w których liczy się czas, liczy się ratowanie zdrowia i życia innych osób, nie ma momentu na zawahanie. Nie ma momentu, żeby zastanawiać się czy inne osoby pomogły w takiej sytuacji. Należy po prostu udzielić takiej pomocy. Każdy z nas ma inne służbowe obowiązki, jednak kiedy chodzi o ratowanie życia innych osób, nie ma chwili do stracenia - podkreśla asp. Marcin Leśniak.

Tam gdzie liczy się czas i ratowanie życia, bądź mienia ludzkiego, nie można biernie się przyglądać. Trzeba po prostu ruszyć z pomocą. Powinno to dotyczyć nie tylko policjantów, lecz nas wszystkich.

Koszmarny wypadek z udziałem motocyklisty w Żorach. Policjan...

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto