KRÓTKO: Asp. szt. Robert Zalewa od 1996 r. pracuje w żorskiej policji. Zatrzymał m.in. "śrubokr

- To spokojne rejony Żor. Zdarzają się typowe problemy, jak przesiadywanie młodzieży na klatkach, zakłócanie ciszy nocnej, zaśmiecanie. Są jeszcze nieporozumienia rodzinne i sąsiedzkie - mówi asp. szt. Robert Zalewa.
Wcześniej w latach 1996 do 2003 roku był dzielnicowym osiedla Sikorskiego i w międzyczasie - w zastępstwie kolegów - pilnował porządku na osiedlu Korfantego, w Kleszczowie i Baranowicach.
- Gdy zaczynałem pracę na osiedlu Sikorskiego, był wyż demograficzny i więcej działo się w Żorach. Były rozboje, pobicia, zdarzały się włamania. Na szczęście teraz na osiedlu Sikorskiego jest zdecydowanie spokojniej, podobnie jak w moim rewirze - dodaje Zalewa, który dziś ma na swoim koncie sporo sukcesów.
- Razem z kolegami zatrzymaliśmy złodzieja samochodu, który był poszukiwany listem gończym. Na gorącym uczynku złapaliśmy złodziei stali i szyn z terenu prywatnej posesji przy ulicy Zostawa - wspomina Zalewa. Wielkim echem odbiła się też akcja z zatrzymaniem przestępców, tzw. "śrubokrętów". - To byli dwaj mężczyźni, którzy rysowali śrubokrętem samochody od strony kierowcy, a potem włamywali się do środka i kradli odtwarzacze - wspomina dzielnicowy.
Poza pracą lubi sport, w tym piłkę nożną, bieganie, siatkówkę i pływanie. Kilka lat temu zdobył nawet w wojewódzkim konkursie policyjnym w sztafecie trzecie miejsce. KAKA

Polub nas na Facebooku:
https://www.facebook.com/ZoryNM