Mniej szczęścia mieli podopieczni Janusza Sobali w ostatnią sobotę. Tym razem musieli uznać wyższość Gwarka Ornontowice. Rywal strzelił nam trzy gole. My zdobyliśmy tylko bramkę honorową.
- Za nami cztery mecze i tylko trzy punkty na koncie. Trzeba przyznać, że mogło być zdecydowanie lepiej. Jednak trafiliśmy na mocnych rywali, którzy mają duże umiejętności. W ostatnim meczu Gwarek grał mądrzejszą piłkę, ale my podjęliśmy ambitną walkę, szczególnie w pierwszej połowie, bo pierwszą przespaliśmy - wspomina Janusz Sobala, trener KS Żory.
I właśnie w pierwszej odsłonie rywal wbił nam dwa gole. To była dla nas nauczka, bo żorski team obudził się w drugiej połowie. Zaczął grać bardziej skoncentrowany. Mimo to przeciwnik wykorzystał kolejny słaby moment, czyli dziurę w kryciu w środku pola i bezlitośnie strzelił nam trzecią bramkę. Honorowego gola zdobyliśmy w 80 minucie spotkania. Akcja dwójkowa Grzesik-Zmuda zakończyła się bramką.
Jutro KS Żory zagra na wyjeździe z rezerwami Podbeskidzie II Bielsko-Biała.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?