Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kto nas obserwuje, czyli miasto w oku kamer

Katarzyna Śleziona
Dzięki kamerom udało się ograniczyć i wyeliminować wiele zdarzeń - mówi nadkomisarz Marek Sobiegraj, naczelnik wydziału prewencji żorskiej policji
Dzięki kamerom udało się ograniczyć i wyeliminować wiele zdarzeń - mówi nadkomisarz Marek Sobiegraj, naczelnik wydziału prewencji żorskiej policji Katarzyna Śleziona
Miejski monitoring wprowadzono w mieście w 2001 roku. Do dziś zamontowano 11 kamer. Kosztowały 650 tysięcy złotych. Główne centrum dowodzenia monitoringu znajduje się w komendzie policji przy ul. Wodzisławskiej. Jego roczna obsługa kosztuje miasto 14 tysięcy złotych. W przyszłym roku urzędnicy planują go rozbudować. Pojawi się kilkanaście nowych urządzeń.

Złapanie przestępcy poszukiwanego listami gończymi, ujęcie dwóch "golasów", wracających ulicą Rybnicką do Żor oraz zatrzymanie oszustek, grasujących na ulicy Moniuszki - to tylko niektóre z interwencji żorskich policjantów, które przeprowadzono dzięki kamerom miejskiego monitoringu.
System wszędobylskich kamer uruchomiono w październiku 2001 roku. Najpierw pojawiło się ich 7. Monitorowały Śródmieście, część starówki, część dworca PKS, teren wokół nowej hali sportowej, dom kultury, park, a także drogę wylotową na Rybnik. Ich zakup kosztował miasto 500 tysięcy złotych. W kolejnych latach dokupiono kolejne cztery, tak że dziś miejski monitoring liczy 11 kamer.
Wkrótce życiu żorzan będą przyglądać się kolejne kamery. W przyszłym roku miasto planuje zamontować kilkanaście bezprzewodowych urządzeń przy okazji budowy prawie 32 kilometrowej szerokopasmowej sieci teleinformatycznej w ramach programu "Internet dla wszystkich". - Będą to kamery bezprzewodowe, co jest wielkim plusem, bo nie mają kabla sieciowego i lepiej wkomponowują się w otoczenie, gdzie takie okablowanie może być uciążliwe. Z pewnością będzie jeszcze bezpieczniej w mieście - mówią urzędnicy.
A ostatnie lata pokazują, że kamery dobrze sprawdziły się w mieście i skutecznie ograniczyły niektóre zdarzenia. - Dzięki nim udało nam się wyeliminować albo w znacznej mierze ograniczyć takie zdarzenia jak: dewastacje, picie alkoholu w miejscach publicznych, czy niewłaściwe parkowania. Ludzie wiedzą już, gdzie są obserwowani i nie ryzykują naruszenia przepisów prawa - mówi nadkomisarz Marek Sobiegraj, naczelnik wydziału prewencji żorskiej policji.
Zdaniem wielu mieszkańców miejski monitoring to dziś najskuteczniejszy sposób walki ze złodziejami, wandalami i chuliganami. Bo kamery, które wchodzą w jego skład, pozwalają sfilmować i nagrać każdy zakamarek, nawet w nocy. Rejestrują obraz "klatka po klatce", w odstępstwie 2, 3 sekund. Kamery są obrotowe, obejmują obszar 360 stopni. Nie ma więc problemu z identyfikacją sprawców.
- W każdej chwili osoba obsługująca monitoring w komendzie policji, gdzie jest centrum dowodzenia, może zatrzymać dany obraz, zrobić jego zbliżenie. Obraz przechowywany jest przez siedem dni. A jeśli mamy jakieś zdarzenie o charakterze przestępczym, bo wykroczenia są załatwiane od razu przez służby patrolowe, to funkcjonariusz realizujący daną sprawę może zabezpieczyć materiał dowodowy. Po upływie siedmiu dni jest automatycznie usuwany - dodaje naczelnik.
A gdzie jeszcze w mieście znajdują się kamery? Pierwsze żorskie szkoły wprowadziły monitoring w ramach rządowego programu "Monitoring wizyjny", który był realizowany w latach 2007-2009. Z tej możliwości skorzystały m.in. Szkoła Podstawowa nr 15 i 17, Zespół Szkół nr 3, Zespół Szkół Specjalnych, a także Gimnazjum nr 2, które rozbudowało swój monitoring o 6 dodatkowych kamer.
- Teraz mamy 18 kamer. Jedna znajduje się przed wejściem głównym, trzy kolejne na terenie boiska, po dwie mamy na każdym piętrze. Kamery są też w piwnicy, w każdej szatni, czy w holu przed salą gimnastyczną - wylicza Jacek Świerkocki, dyrektor Gimnazjum nr 2. Ta szkoła była jedną z pierwszych w Żorach, jaka wprowadziła monitoring. Dzisiaj wszędobylskie kamery "łapią" zazwyczaj uczniów, którzy urywają się z zajęć. Obraz z kamery jest nagrywany i przechowywany przez 6 miesięcy. Potem pliki są automatycznie czyszczone. - Ubiór można dobrze rozszyfrować, gorzej z identyfikacją twarzy. Niedawno właśnie na podstawie ubioru udało się zatrzymać osobę, która ukradła dokumenty z zaparkowanego przed szkołą samochodu - wspomina Świerkocki.
Dziś na monitoring czeka jeszcze 14 placówek oświatowych, w tym szkoły i zespoły przedszkolne w ościennych dzielnicach oraz wszystkie przedszkola. Kolejne placówki stale zgłaszają zapotrzebowanie, jak np. Zespół Szkolno-Przedszkolny numer 5 w Baranowicach.
Nad monitoringiem zastanawia się też dyrekcja Przedszkola nr 5 na os. 700-lecia.
- Naszym zabezpieczeniem jest teraz alarm i podwójne drzwi przy wejściu głównym, które zazwyczaj zamykamy po godzinie 9, gdy zbiorą się wszystkie dzieciaki. Gdy ktoś chce dostać się do środka, musi dzwonić na domofon - mówi Sylwia Kocemba, wicedyrektor Przedszkola nr 5 w Żorach. A czy kamery są na żorskich osiedlach? Póki co, ani Spółdzielnia Mieszkaniowa "Żory", ani "Nowa" nie zdecydowały się na monitoring. - Lokatorzy o to nie zabiegają. Kiedyś dla poprawy bezpieczeństwa przez pół roku współpracowaliśmy z firmami ochroniarskimi, ale to była strata pieniędzy, bo ochroniarzy często nie było na patrolach - mówi Władysław Dydo, prezes "Nowej".

WYWIAD:

Ograniczyliśmy liczbę osób pijących na rynku

Z podkomisarzem Grzegorzem Kocjanem rozmawia Katarzyna Śleziona

Czy system miejskiego monitoringu przydaje się policjantom w pracy?
Nie jestem zwolennikiem kamer, ale trzeba przyznać, że w naszej pracy monitoring się przydaje. Fajnie by było, gdyby działał u nas monitoring wideo, czyli sieć kamer instalowanych w miejscach publicznych - CCTV, tak jak jest w Anglii. Dzięki niemu na Wyspach można odtworzyć potencjalną drogę przestępstwa i śledzić krok po kroku, co robi przestępca. U nas można jedynie zarejestrować konkretny czyn karalny. Ale i tak, to pomaga.

Kiedy nasz monitoring daje najlepsze efekty?
Najwięcej interwencji mamy zazwyczaj w weekendy. Najlepiej sprawdza się w nocy, szczególnie podczas nocnych patrolów. Szybko możemy uchwycić na przykład, gdy ktoś wychodzi z osiedlowego lokalu, a potem spożywa alkohol w miejscu niedozwolonym. Dyżurny z monitoringu informuje o tym policjanta na służbie. Po kilku minutach funkcjonariusz jest w stanie już legitymować taką osobę.

Czy nasz system jest skuteczny? Pamięta Pan jakieś nietypowe zdarzenie, które zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu?
System dobrze funkcjonuje. Do tej pory dzięki niemu udało się nam ograniczyć liczbę osób pijących na rynku, zatrzymać wandala niszczącego tam pylony, czyli podświetlane reklamy, a także dwie oszustki, które pod pozorem sprzedaży pościeli, obrabowały dom na Moniuszki. Głośna też była sprawa zatrzymania dwóch mężczyzn, którzy na skutek zakładu z kolegami przeszli bez ubrań z Rybnika do Żor.

SONDA:

Alojzy Swoboda,
mieszkaniec os. 700-lecia
Kamery powinny znaleźć się na wszystkich osiedlach. Mieszkam na 700-leciu i widzę szczególnie wieczorami, jak młodzież zbiera się pod klatkami, przeklina, pije piwo. Potem niektórzy idą jeszcze z alkoholem na pobliski plac zabaw. To szczyt egoizmu! Kamery na pewno ograniczyłyby ten proceder. Mieszkam w bloku numer trzy i widzę takie zachowania. Dzięki monitoringowi policjanci lub osoby dbające o porządek i spokój ze spółdzielni mieliby prawdziwy wgląd w to, co się dzieje i szybciej by reagowali. Myślę, że montaż kamer nie spowoduje, że ktoś poczuje, że zabiera się jego wolność. Kamery byłoby można na przykład włączać tylko wieczorami, bo wtedy bywa niebezpiecznie. KAKA

Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu
Oba budynki naszego magistratu, zarówno ten na alejach, jak i na rynku mają swój monitoring. Na Alejach działa 17 kamer oraz dwa rejestratory cyfrowe, które zapisują materiał na twardym dysku. Z kolei na rynku działa 16 kamer, łącznie z tą, dzięki której można oglądać rynek w internecie. Nowe kamery do budynku urzędu na rynku zakupiliśmy podczas zeszłorocznego remontu tutejszego magistratu. System bardzo się rozbudował i unowocześnił. Jeden stary rejestrator analogowy, który nagrywał materiał na zwykłe kasety, zastąpiliśmy cyfrowym. Teraz mamy jeden nowy i stary rejestrator. Nasze kamery obejmują newralgiczne miejsca, wszystkie wejścia, albo parkingi. KAKA

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto