Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KWK Zofiówka. Bliscy uwięzionych pod ziemią czekają na informacje. Na swój zjazd idą górnicy...

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Jastrzębie-Zdrój. Najbliżsi uwięzionych pod ziemią dziesięciu górników, byli pracownicy kopalni, a także idący na swoją zmianę górnicy z niepokojem obserwują akcję ratowniczą w kopalni Zofiówka, w której doszło do silnego wstrząsu. - Wszyscy mamy nadzieję, że nic im się nie stało - mówią.

Akcja ratownicza po wstrząsie w kopalni Zofiówka. Bliscy uwięzionych pod ziemią czekają na informacje. Na swój zjazd idą górnicy...

W kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju trwa akcja ratownicza, po tym jak sobotniej nocy, 23 kwietnia, około godziny 3:40 doszło do wstrząsu o sile 2,2 w skali Richtera. W momencie, gdy doszło do tąpnięcia pod ziemią przebywało pięćdziesięciu dwóch górników, czterdziestu dwóch z nich ewakuowało się o własnych siłach.

Na poziomie 900 metrów, gdzie miał miejsce wstrząs przebywa dziesięciu pracowników kopalni. Nie ma z nimi kontaktu. Idą po nich ratownicy górniczy, których dzieli od nich odległość ponad pół kilometra. Zadaniem ratowników jest jednak nie tylko dotarcie do poszukiwanych.

- Po drodze jeśli jest lutniociąg uszkodzony, poprawiają go. Automatycznie powietrze dopływa wtedy bardziej do przodka - przyznaje Edward Paździorko, zastępca prezesa JSW ds. technicznych i operacyjnych.

To szczególnie ważne, bo wraz ze wstrząsem pod ziemią doszło do wypływu znacznych ilości metanu, a to mocno utrudnia akcję ratowniczą. - Akcja jest bardzo trudna ze względu na atmosferę, która jest w całym wyrobisku - informuje Tomasz Cudny, prezes zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Sytuację związana z atmosferą w podziemnym chodniku na bieżąco analizuje sztab akcji. Wezwane do kopalni Pogotowie Pomiarowe zabrało ze sobą chromatograf, który prowadzi zapis stanu panującej pod ziemią atmosfery.

Sztab akcji jak na razie nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy pod ziemią doszło do zawału. Zdaniem Jerzego Markowskiego, eksperta górniczego, wielce prawdopodobne, że tak się właśnie stało.

- Doszło do wstrząsu, wyrobisko jest zawalone. teraz trzeba ustalić, w jakiej przestrzeni jest tych dziesięciu ludzi. Miejmy nadzieję, że zdążyli się ukryć - mówi nam Jerzy Markowski, jednocześnie uspokajając, że w tej chwili najważniejsze jest to, iż nie doszło do wybuchu metanu, a dzięki temu górnicy mają czym oddychać, przez co ich szanse na przeżycie są o wiele większe.

Rozgrywający się pod ziemią dramat z niepokojem obserwują mieszkańcy Jastrzębia, okolicznych bloków, którymi otoczona jest kopalnia, ale też sąsiednich miast. Wśród nich wielu byłych górników, w tym także takich, którzy Zofiówkę znają jak własną kieszeń. Kazimierz Białozor z Żor przepracował tam dwadzieścia pięć lat. Gdy tylko dowiedział się o tym, co wydarzyło się na "jego" kopalni, postanowił, że musi pod nią pojechać.

Pamięta czasy, gdy do oddalonej o kilka kilometrów kopalni Pniówek - w której przed kilkoma dniami doszło do serii eksplozji metanu, co kosztowało życie pięciu górników, siedmiu kolejnych uwięziło pod ziemią, a ponad dwudziestu poszkodowało - dochodziło się zjeżdżając właśnie na Zofiówce.

- Serce boli. Życzę górnikom, aby cali i zdrowi wrócili do domów - mówi, dodając, że jak sobie przypomina że warunki na Zofiówce zawsze należały do trudnych. Mimo pokaźnego górniczego stażu, emerytowany górnik nie przypomina sobie sytuacji, żeby w przeciągu dosłownie kilkudziesięciu godzin pod ziemią, w tak blisko położonych kopalniach wydarzyły się dwa takie zdarzenia.

Największe emocje - czemu nietrudno się dziwić - towarzyszą żonom i rodzinom uwięzionym pod ziemią górników. Swoimi obawami i strachem nie chcą się dzielić. Na jakiekolwiek wieści oczekują na terenie kopalni. - Są pod opieką psychologów - zapewniają w spółce.

Do kopalni na swoją zmianę przychodzą także kolejni górnicy. Równolegle do trwającej akcji, pod ziemią cały czas toczą się prace. Większość z nich z trwogą na twarzy odlicza minuty do kolejnego zjazdu pod ziemię. Punktualnie w południe swoją zmianę rozpoczyna pan Sebastian, górnik-elektryk ze stażem dwudziestu sześciu lat pracy w kopalni. Wstrząs na Zofiówce jest kolejnym, którego doświadczył. Szczęśliwie za każdym razem żaden nie dotyczył go bezpośrednio.

Przed niespełna czterema laty, gdy doszło do tąpnięcia, w którym zginęło pięciu górników był w sąsiedniej ścianie. Zdarzenie pod ziemią mocno do wówczas dotknęło.

- Byłem w następnym rejonie, bardzo to wszystko poczuliśmy. Wycofywaliśmy się, metanomierz pokazywał pełną skalę... - opowiada nam górnik kopalni Zofiówka, przyznając, że każdorazowo wstrząs, czy wybuch metanu w jakiejkolwiek kopalni przybliżają go do decyzji o przejściu na emeryturę. - Trzeba będzie podjąć w końcu tę decyzję - dodaje.

Jak zdradza, w ostatnim czasie warunki na Zofiówce bardzo się pogorszyły. - Pracujemy w podwyższonej temperaturze, każą nam zostawać do zmiany, jest duża wilgotność, wysoka temperatura - opowiada.

KWK Zofiówka. Bliscy uwięzionych pod ziemią czekają na infor...

Za moment planowo na dół miał zjeżdżać też Mateusz Fojcik, na kopalni pracujący od jedenastu lat. Jak mówi strach jest, ale to nieodłączna część pracy górnika. Podobnie jak to, że obawy o ich zdrowie i życie mają całe rodziny.

- W głębi strach zawsze jest, ale nie można o tym cały czas myśleć. Z tym wiąże się nasza praca. Rodziny nie chciały nas wypuścić, każdy się martwi, czeka na telefon - przyznaje pan Mateusz, który wprawdzie nie chodzi w rejon, gdzie doszło do wstrząsu, ale sporo o nim słyszał. Również to, że jest bardzo niebezpieczny...

Na razie nie wiadomo, czy górnicy zjadą na dół. - Wszystkiego dowiemy się za bramą - zaznaczają, powoli odchodząc w jej stronę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto