Lata 40 w Żorach
: To nie tylko lata okupacji hitlerowskiej.
Lata 40. XX wieku w Żorach to były nie tylko czasy okupacji niemieckiej, olbrzymiego zniszczenia architektury miasta od bombardowań, ale także jego mozolna odbudowa przez mieszkańców.
Okupant zadawał ciosy we wszystkich sferach życia. "Palono zasobne księgozbiory szkolnych i publicznych bibliotek, wyrugowano język polski z urzędów, szkół, kościoła, a nawet z życia prywatnego. Politycznych działaczy i społecznych organizatorów polskiego życia kulturalnego uwięziono w koncentracyjnych obozach śmierci, a działające na terenie miasta Żor - polskie organizacja zlikwidowano" - czytamy w "Pamiątkowej Księdze Miasta Żory", wydanej w 1972 roku.
Jakie były inne dekady w Żorach? Zobacz ARCHIWALNE zdjęcia!
Z powodzeniem działała jednak żorska partyzantka. Jej wielkim sukcesem był m.in. napad na niemiecki Urząd Gminy w Baranowicach, skąd wykradziono maszynę do pisania, a także przydziałowe kartki żywnościowe i odzieżowe. Partyzantka zasłynęła także pewnym "wybuchowym" wydarzeniem. Pod koniec wojny wysadziła pod Kleszczowem pociąg towarowy z amunicją.
Pamiętna była też Bitwa żorska, stoczona od 27 stycznia do 24 marca 1945 r. na Górnym Śląsku na terytorium Żor i w miejscowościach sąsiednich. Żołnierze 1 Czechosłowackiej Brygady Pancernej pod dowództwem mjr. Vladimira Janko wspólnie z oddziałami 38 armii gen. Płk Kiriłła Moskalenki wyzwolili Żory w ramach operacji morawsko-ostrawskiej.
W wyniku działań wojennych spłonęło lub legło w gruzach około 55-65 procent zabudowań naszego miasta. Żory stały się trzecim w Polsce miastem, po Warszawie i Jaśle, które najbardziej zostało zniszczone pod względem zniszczeń. Centrum płonęło pięć dni. Poważnemu zniszczeniu uległy m.in.: szpital na Górnym Przedmieściu, budynek Szkoły Podstawowej przy ul. Rybnickiej, czy Sokolnia za parkiem miejskim. Ruiną był też kościół farny, którego odbudowa trwała 5 lat!
- Pamiętam tylko same gruzy w mieście. Bałam się, że mogę zostać odseparowana od rodziców. Miasto było bardzo szare, ale w oczach wielu żorzan tliła się jakaś nadzieja, że będzie lepiej. I całe szczęście było lepiej - wspomina pani Helena, dziś mieszkanka Kleszczówki.
Powojenny start miasta trwał długo, ale pomagali żorzanie. Energię dawała z siebie też organizacja młodzieżowa "Służba Polsce". Dosyć szybko, bo już 30 marca 1945 r. produkcję zaczęła "Huta Pawła". Niedługo potem ruszył młyn. Z kolei 27 kwietnia 1945 r. otwarto Państwowe Gimnazjum i Liceum Koedukacyjne im. Karola Miarki. 9 maja zaczęła zaś działać Ochotnicza Straż Pożarna. 11 czerwca otwarto łaźnię miejską. To była wielka nowość, bo mało kto miał wówaczas łazienkę. Od 12 lipca znowu zaczęły kursować pociągi linii Orzesze-Żory , a 30 maja przy ul. 1 Maja oddano do użytku studnię miejską. 8 czerwca cegielnia zaczęła wytwarzać cegły. W kwietniu 1947 r. otwarto Miejską Bibliotekę Powszechną, a w 1949 r. powstał Miejski Ośrodek Zdrowia, którym kierował dr Sylwin Łypek.
W 1946 r. liczba ludności liczyła 4730 mieszkańców (dla porównania w 1931 r. było 5869 osób, a w 1955 r. już 6000).
ZDJĘCIA 6-129: FOTO: Muzeum Miejskie w Żorach: Wojenne zniszczenia w Żorach
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?