Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ludzki szkielet w Żorach: O tym, jak znalazłem kości na działce [ZDJĘCIA]

Katarzyna Śleziona
Ludzki szkielet w Żorach: Rozmawiamy z działkowcem, Damianem Gabrysiem z Żor, który znalazł szczątki szkieletu żołnierza, poległego w czasach drugiej wojny światowej. Przy szkielecie znajdowały się też niewybuchy - spory arsenał broni. Zdjęcia: archiwum prywatne, K.Śleziona

Ludzki szkielet w Żorach: O tym, jak znalazłem kości na działce. Rozmawiamy z działkowcem [ZDJĘCIA]

Damian Gabryś z Żor odpoczywał ze swoją rodziną na działce w Baranowicach. Na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych "Stokrotka" robił wykop pod przyłącze wodne. Jego bliscy szykowali się go grillowania. Mieli przyjechać kolejni goście. Był piątek, 5 czerwca, około godziny 15.30. Ten porządek dnia zburzyło znalezisko, na jakie pan Damian natknął się w ziemi. Był to fragment ludzkiego szkieletu, jak się później okazało - żołnierza, poległego pod koniec drugiej wojny światowej, a przy nim pokaźny arsenał broni...

Myślałem, że to padlina, a to był ludzki szkielet!

- Robiłem wykop przy altance, 70 centymetrów, pod przyłącze wodne i natknąłem się na pierwsze trzy kosteczki. Od razu pomyślałem, że to pewnie jakaś padlina. Po chwili przyszło jednak dziwne uczucie, że to może być człowiek. Kopałem dalej, a ziemia odkrywała kolejne szczątki. Przez ziemię było wodać fragment szczęki. Zawołałem żonę i teścia - wspomina Damian Gabryś, wiceprezes Rodzinnych Ogródków Działkowych "Stokrotka" w Żorach-Baranowicach, który dokonał niezwykłego odkrycia na swojej działce numer 31.

- Teść od razu powiedział, że to ludzki szkielet, a żona dodała, że "będzie nieciekawie" - dodaje pan Damian, który wezwał na pomoc policję. - Nawet nie przypuszczałem, że to może być szkielet żołnierza z drugiej wojny światowej. Leżał na prawym boku, czaszką przy samej altance. Specjalista od spraw kryminalistyki z policji, który pojawił się na działce, od razu stwierdził, że to szczątki szkieletu człowieka - dodaje pan Damian, na co dzień mieszkaniec osiedla Sikorskiego.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

200 sztuk amunicji obok szkieletu w ziemi

Potem policjanci ujawnili czaszkę w ziemi. - Dalej natrafiliśmy na pierwszy metalowy przedmiot w okolicach czaszki - padło podejrzenie, że mogło to być zabójstwo żołnierza - wspomina pan Damian. Jednak jak się później okazało, czaszka była cała. Żołnierz nie miał rany postrzałowej w głowę. - Ziemia ujawniła też inne przedmioty przy szkielecie, jak: zapalniczkę, klamrę z pasa, buty, i to całkiem dobrze zachowane, fragmenty munduru wojskowego i inne metalowe przedmioty - dodaje działkowiec.

Mundurowi dostrzegli w ziemi nie tylko ludzkie szczątki, ale i naboje, magazynek oraz łyżkę granatu ręcznego. - Jak się później okazało, ziemia skrywała aż 200 sztuk amunicji, granaty, talerzowe magazynki z amunicją oraz mechanizmem typu UZG-42 - informuje asp. sztab. Kamila Siedlarz, rzeczniczka żorskiej policji.

Ewakuacja działkowców i przyjazd saperów z Gliwic

Zrobiło się bardzo niebezpiecznie. Niewybuchy mogły przecież wybuchnąć! Ewakuację działkowców zarządził policjant z Nieetatowej Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego, który wyznaczył strefę bezpieczeństwa. - Z działek musiało wycofać się około 20 osób. Teren ogrodzono policyjną taśmą. Rozpoczęły się procedury powiadamiania innych służb. W piątek, około godziny 21 na miejsce przyjechali saperzy z Gliwic - dodaje pan Damian. Ponad godzinę później specjaliści zabrali amunicję, aby ją zdetonować na poligonie. Osobno zabezpieczono kości ze szkieletu. Nikt nie mógł wejść na teren działek. W nocy odbywały się tu policyjne patrole.
Następnego dnia, w sobotę rano, na miejsce przyjechał prokurator, w obecności którego przeprowadzono oględziny części szkieletu, który został zabezpieczony w kostnicy Zakładów Techniki Komunalnych w Żorach, a wydział kryminalistyki zabrał przedmioty należące do żołnierza.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Kim był żołnierz? Z Armii Czerwonej, Czechosłowak?

Powiadomieni o znalezisku pracownicy Muzeum Miejskiego w Żorach od razu zaczęli zastanawiać się, jakiej narodowości był żołnierz. - To żołnierz Armii Czerwonej albo Czechosłowak - mówi Tomasz Górecki, historyk z żorskiego muzeum. Skąd ta pewność?

- Od strony lasu, w tym rejonie Żor, 24 marca 1945 roku, przyszło natarcie. Pojawiły się czechosłowackie czołgi i czechosłowacka oraz radziecka piechota. Walczyła tu tylko jedna jednostka czeska, dlatego - jeśli to żołnierz tej narodowości - będzie nam łatwiej ustalić jego tożsamość. Dlatego w pierwszej kolejności powiadomimy władze czeskiej. Gdy okaże się, że to nie żołnierz tej narodowości, wówczas będzie to żołnierz Armii Czerwonej. Wtedy będzie nam trudniej ustalić, kto to był - jednostka radziecka była bardziej liczna od czeskiej - dodaje Tomasz Górecki.

- Generalnie ciała żołnierzy, którzy polegli w czasie działań wojennych na terenie całych Żor - było ich 256, zostali pochowani w zbiorowej mogile, najpierw przed budynkiem Gimnazjum nr 2 w Żorach, a po ekshumacji, po pewnym czasie przewieziono ich na cmentarz wojskowy do Pszczyny - mówi historyk. Działkowcy mają teraz nadzieję, że uda się ustalić tożsamość żołnierza, a tym samym rozwikłać zagadkę jego śmierci.
- W tym miejscu, gdzie mamy nasze ogródki, jeszcze do niedawna było jedno pole pszenicy. W czasie drugiej wojny światowej to był teren grząski. Może żołnierz zginął podczas ostrzeliwania z czołgów? - zastanawia się Zdzisław Skórzak, prezes R.O.D. "Stokrotka", który o znalezisku kolegi dowiedział się telefonicznie. - Gdy Damian zadzwonił do mnie., myślałem, że żartuje sobie ze mnie. Szkielet u nas, na naszych działkach? To było nie do pomyślenia! - dodaje pan Zdzisław.

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Co jakiś czas w Żorach odkrywają niewybuchy, a nawet szczątki ludzkie

27 sierpnia 2013 roku, podczas budowy przyłącza do posesji przy ul. Szkolnej w Osinach, odkryto w ziemi ludzkie kości i trzy pary butów. Z informacji wynikało, że były to szczątki zwłok żołnierzy niemieckich, rozstrzelanych podczas II wojny światowej. W tym miejscu mieściła się mogiła ośmiu żołnierzy niemieckich, którą w 1949 r. przeniesiono zapominając o znalezionych tam szczątkach. Z racji przedawnienia sprawy nie wszczęto postępowania. Znalezisko zostało zabezpieczone przez ZTK i trafiło do Fundacji Pamięć w Warszawie, która zdecydowała o pochówku.

O wiele częściej, niż ludzkie szczątki, na terenie miasta znajdowane są... niewybuchy. Np. 16 stycznia 2014 r. w rejonie marketu Tesco przy ul. Malinowej podczas prac ziemnych robotnicy natknęli się na radziecki granat moździerzowy, a np. 5 marca 2014 r., niewybuch w ziemi znaleźli też robotnicy pracujący na skrzyżowaniu ul. Moniuszki i Garncarskiej.

O znalezionych kościach na działce w Baranowicach czytajcie także w Tygodniku Żory Nasze Miasto, piątkowym dodatku do "Dziennika Zachodniego" - 12 czerwca!

Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco z informacjami!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto