MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Mały kotek trafił na komendę policji w Żorach. Dyżurny wiedział co zrobić. Wezwano wolontariuszy z Pet Patrolu

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski
Mały, bezbronny kotek pewnie nie miałby szans na przeżycie, gdyby nie pomoc przechodnia, który postanowił mu pomóc
Mały, bezbronny kotek pewnie nie miałby szans na przeżycie, gdyby nie pomoc przechodnia, który postanowił mu pomóc Pet Patrol Rybnik
ŻORY. Odpowiednia reakcja przechodnia i dyżurnego żorskiej policji, a także wolontariuszy Pet Patrolu w Rybniku, być może pozwoli na uratowanie bezbronnego zwierzęcia, które inaczej nie miałoby szans na przeżycie. Wolontariusze apelują jednak o pomoc, gdyż ich sytuacja finansowa jest bardzo zła. Wciąż brakuje środków na leczenie zwierząt, a tych Pet Patrol ma pod sobą kilkadziesiąt.

Maleńki kotek trafił na komendę policji w Żorach. Tam wiedzieli co zrobić

Mały, bezbronny kotek pewnie nie miałby szans na przeżycie, gdyby nie pomoc przechodnia, który postanowił mu pomóc. Był głodny, przemoknięty, z zaropiałym oczkiem i stadem zżerających go pcheł, bez sił by walczyć. Przechodzień poszedł z nim na Komendę Miejską Policji w Żorach, gdzie wiedzieli co należy zrobić. Oficer dyżurny powiadomił rybnicki Pet Patrol, z prośbą o wsparcie.

- Szybka decyzja, natychmiastowa reakcja… Kociak jest już w dobrych rękach… Niestety, z godziny na godzinę był coraz słabszy, więc nasza wolontariuszka zabrała go niezwłoczne do weterynarza. Wyniki są złe… bardzo złe. Potworna anemia, najprawdopodobniej przez pchły, które wręcz pożerały jego maleńkie ciałko - tłumaczą wolontariusze.

Wciąż trwa walka o życie i zdrowie kociaka, jednak rokowania są bardzo ostrożne. Gdyby jednak nie pomoc innych osób, nie miałby szans na przeżycie.

Pet Patrol Rybnik: nasza sytuacja finansowa jest tragiczna

Od ponad pięciu lat, rybniccy wolontariusze z Pet Patrolu robią wszystko, by pomagać bezdomnym i potrzebującym zwierzakom. Przez te lata, udało im się pomóc wielu kotom i psom, którym inni ludzie zgotowali piekło na ziemi. Wielokrotnie gdyby nie wolontariusze, czekałby ich tragiczny los.

To wymaga jednak sporych nakładów finansowych, bo pieniądze potrzebne są na leczenie zwierząt i karmę. Jak przyznają sami wolontariusze, obecna sytuacja finansowa Pet Patrolu jest tragiczna, dlatego apelują o pomoc.

- Kochani, Błagamy Was… wesprzyjcie nas grosikiem na opiekę weterynaryjną oraz niezbędne leki. Nasza sytuacja finansowa jest TRAGICZNA, ale jak odmówić pomocy kociakowi w takim stanie… Niestety, nie mamy też w zapasie karmy dla kociaków. Dla chorego koteczka, w procesie zdrowienia, to bardzo ważne, by dostawał karmę dostosowaną do swojego wieku i potrzeb, dlatego błagamy o chociaż kilka puszeczek… Może ktoś ma w domu podkłady higieniczne albo otwarty, niepotrzebny żwirek? Jakikolwiek… wszystko przyjmiemy z wdzięcznością - mówią wolontariusze.

Pet Patrol można wesprzeć poprzez:

Mały, bezbronny kotek pewnie nie miałby szans na przeżycie, gdyby nie pomoc przechodnia, który postanowił mu pomóc

Mały kotek trafił na komendę policji w Żorach. Dyżurny wiedz...

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zory.naszemiasto.pl Nasze Miasto