Miasto Żory: Jak zmieni się nasze miasto za rok, 5, 10, 20 lat? Co mówią radni?
Wojciech Maroszek
Chciałbym, aby w tym roku budżet miasta nie był nadszarpnięty przez wyborcze szaleństwa, żebyśmy mieli zarówno plan, jak i środki na znaczące inwestycje współfinansowane w Unii Europejskiej. W tym roku dojdzie do uruchomienia muzeum w Burkotówce, odrestaurowanej pięknej willi przy ulicy Męczenników Oświęcimskich wraz z nowoczesną dobudowaną częścią podziemną. Marzy mi się, by za 5 lat zamknąć temat Parku Cegielnia – już jako fantastycznego miejsca do odpoczynku, także aktywnego, będącego kolejną wizytówką Żor. Chciałbym, aby wówczas Żory dysponowały też już wystarczającą liczbą miejsc w przedszkolach i żłobkach. W perspektywie 10 lat ciekawą inwestycją powinna być rewitalizacja kwartału budynków przy Parku Miejskim (obiekty „GS”). W odrestaurowanych i nowowybudowanych budynkach znalazłyby miejsce lokale mieszkalne i usługowe. Ponadto w tej perspektywie powinniśmy rozwiązać problem niskiej emisji nad Starym Miastem, rozbudowując sieć centralnego ogrzewania i dofinansowując wymianę kotłów. Wyzwaniem na 20 lat jest, jak się wydaje, troska o Stare Miasto, któremu wobec budowy nowych centrów handlu i usług oraz rozwoju zabudowy jednorodzinnej w coraz bardziej odległych dzielnicach Żor, grozi dalsze podupadanie. Marzy mi się, by za 20 lat Stare Miasto było znowu miejscem często odwiedzanym przez mieszkańców i przyjeżdżających, by przyciągało ciekawymi usługami i gastronomią, dobrą atmosferą i wyglądem, a także licznymi i różnorodnymi wydarzeniami kulturalnymi - mówi Wojciech Maroszek.